Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no i gites


Szczerze, to nie chciało mi się już potem wsiadać na rowerek - za długą przerwę sobie zrobiłam), ale że Wam tu obiecałam to czułam w środku, że obietnicy dotrzymać muszę, bo jestem "taka dotrzymywalna" - jak to mówi moja Córeczka! Zatem wsiadłam i po 45 minutach zsiadłam - to był ciąg, ale nie morderczy:) ... Teraz jeszcze chwilę pobuszuję w necie i do spania:) Trzymajcie się Ludziska;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.