Na dziś zaplanowałam sporo rzeczy, nie wszystko udało mi się zrobić, ale i tak nie mogę narzekać. Sprzątnęłam kuchnię i trochę pokoju, przekopałam ogródek w końcu i posadziłam cebule (czerwoną i dymkę), rzodkiewkę i kopereczek mniam mniam. Jak ja lubię grzebać w ziemi! Potem umyłam łazienkę i odkurzałam jeszcze trochę. W ogóle sporo czasu byłyśmy na dworze i czuję jak mnie powietrze zmęczyło. Przez taki rytm dnia zaniedbałam niestety posiłki i nie dość, że nie o tych porach jadłam co miałam, to jeszcze nie to co miałam - za mało:/ Ćwiczenia jeszcze dzisiaj przede mną - wczoraj po 22 zmobilizowałam się jednak i zrobiłam trening.
A jak Wam minął dzionek moi mili?!:)
BUZIAWKA:*
ruda.maruda
16 maja 2013, 00:25ja muszę jakoś niedługo ogarnąć mój balkonowy ogródek! i też sprawia mi przyjemność takie grzebanie :-)
MilkaG
14 maja 2013, 23:11Też lubię grzebać w ziemi, ale odpuściłam sobie dopóki dzieci nie podrosną, wszystkiego nie ogarnęłabym. Powietrze męczy strasznie, a posiłków pilnuj bo inaczej wilczy głód cię złapie.
resslube
14 maja 2013, 22:24ale fajnie, ja niestety mieszkam w bloku i nie mam gdzie sadzić warzyw :( dużo dzisiaj zrobiłaś, także możesz być z siebie zadowolona! :)
MonikaGien
14 maja 2013, 22:10ja też dziś sadziłam warzywka, na jutro jeszcze zostały :-) też lubię grzebać w ziemi, ale potem rosnące zielsko mnie dołuje ;-)
MagiaMagia
14 maja 2013, 19:14zaplanowalam za duzo... zrobilam za malo. jutro bedzie lepiej!