Witam wszystkich w to zimne, sobotnie przedpołudnie:)
Zwykle cięzko jest mi wstać w weekendowe poranki, ale dziś zmobilizowałam sie i proszę: jestem juz po zakupach i mogę chwilę zrelaksować się z kubkiem latte. Uwielbiam takie leniwe poranki...:)
Głównym powodem mojej porannej mobilizacji była indyjska zupa z soczewicy. Od kilku dni za mną ,,chodzi",więc pobiegłam dziś po niezbędne składniki. Zupa jest bardzo prosta do zrobienia, pozywna, pyszna i aromatyczna. Przepisów na nia jest mnóstwo, ja za każdym razem robie ją nieco inaczej, a i tak zawsze mi smakuje. No i ma bardzo mało kalorii;) Lubię jak coś ,,warzy się" w garze, a dom napełnia się zapachem przypraw- mam wtedy poczucie bezpieczeństwa. To może dziwne, ale tak własnie się wtedy czuję.
Do puli ,,przekleństw noworocznych" dochodzi pęknięta szyba w aucie. Nie wiem jak to się stało, ale szlag mnie trafia i widzę,że rysa rosnie...:( Nie mam AC, więc znów szykuje sie kolejny wydatek..
Co do mieszkania..Widze jak wielu osób stara mi się pomóc, nawet nie zdawałam sobie sprawy ilu mam oddanych ludzi wokół. To budujące i jakoś motywuje do działania.
Życzę wszystkim spokojnego i relaksującego dnia:)
monalisa191
7 stycznia 2012, 20:24ubezpiecz szybę, jeśli się da. Zapłacisz od 50 do 70 zł ( zamiast 400 - 600 ):D. Nigdy nie jadłam takiej zupy, ale zapach domu wypełnia mi bulgoczący rosół - też to lubię.. w ogóle lubię mieć rosół:) Widzę, że humor ciut lepszy. Dobrze, odpowiednie podejście to podstawa!;)
Cailina
7 stycznia 2012, 10:44Narobilas mi ochoty na soczewice, ja dodaje ja do kazdej zupy, ktora i tak miksuje by dodac gestosci.