Witam.
Dzisiaj po ważeniu ubyło 1,2kg.
Aż mnie to zdziwiło. Był to tydzień różny pod względem ćwiczeń i diety. Więcej grzeszków niż zwykle i mniej ćwiczeń. Więc radość była.
Dieta trwa. Myślę, że będzie trwała minimum do listopada. Myślę, że do tego czasu osiągnę swój cel. Trochę poniżej górnego progu wagi prawidłowej. Nie pamiętam kiedy tyle ważyłam.
Ćwiczenia z p. Chodakowską wykonane. Za chwilkę mam zamiar troszkę pohulać. :o)
Menu na dziś:
Śniadanie: Prawie identyczne jak wczoraj. Nie wiedzieć czemu nie jest to dla mnie monotonne.
II śniadanie: w biegu batonik musli
Obiad: makaron razowy podpiekany z kurczakiem, papryką, cebulą (lubię to). Starczy na jutro - troszkę mi się tego zrobiło.
Podwieczorek: kilka śliwek
Kolacja: serek wiejski z cebulką.
Właśnie jem pół grapefruita.
Idę was troszkę poczytać.
Pozdrawiam.
NieidealnaG
2 września 2014, 09:59No i super, brawo :)