Witam.
Wczoraj nie miałam czasu na wpis. Nie miałam też czasu na ćwiczenia. Małe wyrzuty sumienia ale czasu nie cofnę. Jedyne co to trzymałam dietkę.
Dzisiaj właśnie jestem po ćwiczeniach. Skalpel wyzwanie za mną.
Dieta trwa. Menu:
Śniadanie: bułeczka z szynka wędzoną i pomidorkiem (niestety miała kminek - nie cierpię go - dobrze, że kupiłam tylko jedną)
II śniadanie: przy kawie lód (około 90kcal)
Obiad: pałka z kurczaczka + buraczki
Podwieczorek: malinki z jogurtem
Kolacja: rybka w pomidorach.
Przed snem pół grapefruita.
Idę was troszkę poczytać.
Pozdrawiam.
NieidealnaG
15 sierpnia 2014, 19:02Ważne, że dietkę trzymasz, ćwiczenia też są ważne ale czasami zdarza się, że nie ma jak , sporadycznie nie poćwiczyć to nie zbrodnia ;)
Magiczna_Niewiasta
15 sierpnia 2014, 16:40Byle trzymać dietę, to podstawa, ćwiczenia czasami nie ma kiedy wykonywać, jakoś można to przeboleć, ale dieta to już styl życia nowy, ważne, że się tego trzymasz, pozdrawiam i powodzenia :)