Witam.
Nie mogłam się powstrzymać przed upieczeniem ciasta dla gości.
Tak rzadko się widujemy, że aż głupio mi było przywitać je samą kawą. Po II ja lubię piec.
Nie robię tego często bo moja rodzinka to za ciastami jest tak sobie. Od święta starczy ale dla gości czemu nie.
Nie zamierzałam się męczyć i patrzyć. Tym bardziej, że robiłam to ciacho pierwszy raz. Mega szybkie i akurat na tą pogodę. Ciacho z jabłkami. Wyszło fajne i leciutkie.
Zatem II śniadanie przy kawie zakończyło się kawałkiem ciacha. Potem dla rozgrzeszenia była pani Chodakowska.
Zapewne w poniedziałek się zdziwię podczas ważenia ponieważ w tym tygodniu to już 3 dzień z grzeszkiem. Powiem szczerze, że jakoś strasznie mi z tym nie jest.
Za chwilkę przyjeżdżają następni goście z dziećmi, zapewne pozbędę się reszty ciasta. Więcej już nie zamierzam jest. Zresztą nawet już nie mam wielkiej ochoty.
Reszta menu była grzeczna. Bardzo podobna do wczorajszego więc nie będę się rozpisywać.
Idę was troszkę poczytać.
Pozdrawiam.
NieidealnaG
7 sierpnia 2014, 18:55Kawałek ciasta z jabłkami może byc, gorzej jakby to było jakieś ociekające kremem, bitą śmietaną ciacho. A tak to spoko ;)
PaniWachowska
7 sierpnia 2014, 18:47Placek z jabłkami popieram na złość Putinowi :P