Śniadanko:
Przed szklanka wody.
Jak zwykle chlebek (kromka) posmarowany masełkiem (ograniczyłam w stosunku do wczoraj). Na to troszkę salami i pomidorek.
Problem to nie jest głód tylko ilość. Z chęcią zjadłabym 2 takie skibeczki. Bardzo smakuje.
Teraz herbatka wspomagająca a potem na pewno kawa z koleżanką.
Wiem, że kawa jest niezdrowa ale to jest mój grzech, którego z pełną premedytacja nie zamierzam się pozbyć. Wystarczy, że przestałam dolewać mleka i słodzić.