Humor mój dziś na maksa zły. Doła mam mega - a najlepsze nawet nie wiem czemu, wiem, że ryczeć mi się chce, zmęczona jestem i apatyczna taka- jak nie ja. Coś nie tak bo jak nigdy zaspałam do roboty i musiałam dzwonić do mej aplikantki, że ma wolne inaczej by stała na zimnie z godzinę :-( Kuźwa - może @ w końcu idzie i mi bije?
Dietetycznie idzie- na jedzenie też nie mam nastoju, zjedzone:
- 2 łyżki owsianki+ 1/2 banana+ jogurt+ orzechy+ big kawa- 300 kcal
- litr soku pomidorowego - 170 kcal
- udko kurze (80 gram)+ warzywa- 200 kcal
-deska z pasztetem+ szynka- 100 kcal
razem 770 kcal i teraz planuję kolację- jajka gotowane mi w głowie :-) i chyba browara łupnę :-)
Gimnastycznie ok:
- 4 km marsz- 200 kcal
- Skalep z Ewką ponoć 300 kcal
- 10 min mel b na ramiona
- 8 min ABS na brzuch
- 100 podnoszeń nóg
- 5 min agrafka na uda
Nom na tyle idę teraz na jajka potem prysznic i książka, albo popłaczę przy jakimś romansidle :-(
Dietetycznie idzie- na jedzenie też nie mam nastoju, zjedzone:
- 2 łyżki owsianki+ 1/2 banana+ jogurt+ orzechy+ big kawa- 300 kcal
- litr soku pomidorowego - 170 kcal
- udko kurze (80 gram)+ warzywa- 200 kcal
-deska z pasztetem+ szynka- 100 kcal
razem 770 kcal i teraz planuję kolację- jajka gotowane mi w głowie :-) i chyba browara łupnę :-)
Gimnastycznie ok:
- 4 km marsz- 200 kcal
- Skalep z Ewką ponoć 300 kcal
- 10 min mel b na ramiona
- 8 min ABS na brzuch
- 100 podnoszeń nóg
- 5 min agrafka na uda
Nom na tyle idę teraz na jajka potem prysznic i książka, albo popłaczę przy jakimś romansidle :-(
kkasikk
20 stycznia 2014, 10:33Chyba przez te pogodę taki paskudny humor. Noo.. są takie dni gdy nawet jedzenie nie smakuje.
Skania79
16 stycznia 2014, 22:26Moje Słoneczko malutkie...do mnie też małpa sie skrada.... Jakoś ten czas od poprzedniej leciał mi trochę za wolno. Już sie zastanawiałam, czy przypadkiem nie wmieszałam się w jakąś aferę która opóźniłaby okres o okres 9 m-cy. Ale na szczęście dzisiaj bolą mnie już cycki i czuję charakterystyczny stan eeeee..."kapcia" zkapcenia :))) Łupnęłabym dzisiaj tego browca z Tobą :)
Effta
16 stycznia 2014, 21:07"uwielbiam" te kobiece stany...Boooooże...jak można tak mieć, no jak? A jednak można! Maleńka, browar w dłoń, romansidło odpal, daj się ponieść temu nie wiadomo czemu, czasem tak trzeba :)
liliana200
16 stycznia 2014, 21:02A i na zdrowie z tym piwem. Czasami nam się należy :)
buka11
16 stycznia 2014, 20:53chyba coś wisi w powietrzu z tym paskudnym dniem :P dzisiaj każdy podłamany, bez chęci do życia