A tak wogóle mam załamke... Chłopiec którego bardziej niż lubie daży mnie jedynie przyjaźnią :-( W sumie nie jedynie bo i to bardzo cenne, ale nie znosze, nie nawidze wręcz jak gada mi o koleżance która mu sie podoba, czy wogóle o dziewczynach.... Coś mnie wtedy kuje........ Dziś na piwku tzn on na piwku, ja na soczku warzywnym tak mi było źle, że normalnie prawie się popłakałam......... Nie wiem czy to moje babodni się zbliżają, czy on tak mnie do grobowej deski wpędzają że ma doła życia...........I jem na pocieszenie...........a co??
No juz mi lepiej przepraszam ze ten wątek, ale musiałam to wywalic z siebie:-((
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
annitkka
10 kwietnia 2008, 00:16wiem jak to jest az za dobrze:) niezle sie nacierpialam, ale juz mi przeszlo. zreszta nigdy nie widomo jak sie potocza twoje losy. moze on dojrzy w tobie kogos wiecej niz kolezanke. a moze poznasz kogos fajniejszego:) uszy do gory:))