Cześć Kobietki!
Piątek, piątunio już mamy - czas na weekend, niestety nie dla wszystkich
Tydzień miałam burzliwy,nie dość że ostro przeziębiona całe dnie spędzałam w pracy to na dodatek była jakaś nerwówka która zakończyła się kłótnią - oj nie lubię takiej atmosfery w pracy. Kiedy wszystko się uspokoiło to nastały dobre relacje, jednogłośnie przełożona zarządziła dietkę, i jemy zdrowe sałatki, warzywka i owoce. Nie byłoby w tym nic dziwnego że po przewodniczce tej całej akcji zbieramy papierki po słodyczach Sami dostajemy wykłady że nie można, że nie zdrowo itp itp
Mam trenera personalnego !
W tym tygodniu zwolniliśmy tempo ( z powodu choroby) bo ćwiczyć nie miałam sił i apetytu nie miałam ( a cholerna waga nie drgnęła!) ale wszystko wraca do "normy" Nie ze wszystkim się dogadujemy ale na szczęście idziemy na kompromisy. W najważniejszym mi pomaga - od strony psychicznej. Doradza i słucha bo przed nią nie mam tajemnic. Kiedy nawalam mówię o tym ale i chwalę się lepszym dniem. Mam nadzieję że nasza współpraca będzie owocna i przyjemna . Bardzo martwią ją moje wyniki tarczycowe, goni mnie do endokrynologa a prawda jest taka że nie mam w tym momencie $ na kolejne badania i wizytę z dojazdem.
Kwietniu - bój się !
Nadchodzę
oi_ona
22 marca 2015, 10:09Widzę, że ktoś tu jest zadowolony i tryska szczęściem. Ile na ogół kosztuje taka przyjemność jak trener personalny?
BigEyes89
24 marca 2015, 21:19wiesz co? Mamy się zacząć rozliczać jak będą pierwsze rezultaty ;)
ar1es1
21 marca 2015, 23:36U mnie facet aktualnie jest na przytyciu;-) Nie jest łatwo gdy on zajada pierogi z okrasa a na to paczkę delicji zapijajac koktajlem proteinowym...Dziś przelezalam z przeziębieniem cały dzień i mało się nie skusilam na Haribo dobrze że sobie przypomniałam o postanowieniu na czas Wielkiego Postu. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Pigletek
20 marca 2015, 23:11Fajnie, że masz jako takie wsparcie w pracy. U mnie chłopaki codziennie zamawiają coś ciepłego (pachnie w całym biurze), a koleżanka ciągle je. Bułki, sałatki, czekolady, a jest przy tym rozmiaru S. Eh... całe życie pod górkę! Powodzenia!!
vitalia92
20 marca 2015, 21:26trzymam za ciebie kciuki :)