Świeta się skończyły więc wróciłam do rzeczywistości i dokonałam dziś pomiarów. I tak jak sądziłam - bez zmian :(( Waga ciągle stoi w miejscu.
Jak na razie dotrwałam do 4 tygodnia diety choć z 2 dniową przerwą świąteczną. Postanowiłam się tak nie katować i coś tam przekąsić czyli troszkę ciasta, troszkę pieczywa, szyneczki i serka żółtego i jeszcze śledzika. A do obiadku dołożyłam rosołek i 2 maleńkie kluseczki.
A teraz jestem potwornie głodna!!!!!!!!!!!!!! i zmęczona bo właśnie wróciłam z fitnesu. To idę coś przegryźć bo nie wolno dopuszczać do odczucia glodu.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.