wcale nieprawda, że pechowy. U mnie jak zwykle dzień jak każdy inny, chociaż trochę zabiegany. Po szkole kupiłam sobie butki, które bardzo mi się podobały i czerwoną podwiązkę na studniówkę:) potem wsiadłam w samochód, pojechałam do sklepu i do siostry, potem do koleżanki, wróciłam o 20.00 i już koniec dnia. Ale nie jest źle.Jutro sobota, więc można się wyspać, chociaż ja ostatnio długo nie śpię. Dziś się obudziłam o 3 rano i nie mogłam zasnąć. Ważyłam się dziś i waga pokazała 67. Pół kilo mniej Zmykam zaraz, bo muszę jeszcze porobić brzuszki.
około 450 kcali
ale za to zero ćwiczeń
może porobię brzuszki jak mi się jeszcze będzie chciało
Dobranoc kochaniutkie:)
pudelekk
14 listopada 2009, 01:03wezme się , wezmę . obiecuję ;) , dzięki ;*