Troszkę ciężko, ale nie wyobrażam sobie siedzieć w domu całe czas.
Straszne to jest. Może ja mam dziwne podejście, ale nie wyobrażam sobie siebie w roli tzw gospodyni domowej. Nawet w roli matki i żony siebie jeszcze nie wyobrażam. Gotowanie obiadków, sprzątanie, zmienianie pieluch... straszne!
Póki co szaleję i korzystam z życia tyle ile mogę :D
Wczoraj zaliczyłam straszną porażkę.
Przebiegłam tylko 6.6 km.
Strasznie mnie nogi bolały, bo mam złe buty. Muszę sobie kupić specjalne do biegania.
Powodzenia Vitalijki :)
Powstawiam trochę zdjęć motywacyjnych dla NAS :D
Buziaki :*
bibusia4
10 września 2013, 19:55dzięki, jesteś kochana :)
LadyFit22
10 września 2013, 14:29tylko 6,6km?według mnie to super wynik.