Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień sierpnia :)


Urlop dawno zakończony.
Był świetny, nie pamiętam żebym tak bardzo i tak długo była zadowolona z urlopu. Waga stała, stoi na wartościach 79,5kg. Rzadko się ważę, bo nie ukrywam, że mnie te cyfry męczą. Szczególnie jak dużo chodzę😁

Podoba mi się moja sylwetka, zmieniła się, nie jestem tak galaretowato otłuszczona. Sukienki ładnie leżą, spodnie też znacznie lepiej, nawet zdarza się, że wyglądam szczupło. Jak na moje wymiary oczywiście i w porównaniu do wcześniejszego wyglądu.

Na urlopie grabiłam, sprzątałam, chodziłam, dreptałam. Kostki przez cały urlop nie spuchły ani razu. Po powrocie do pracy codziennie mam spuchnięte. Nie pomaga podstawka pod stopy.

Vinyl i Gama świetnie się czuły na działce. Gama chodziła, chodziła, chodziła godzinami, w swoim tempie, nawet po schodkach. Vinyl kontrolował co robimy i pilnował działki :)
Kombinujemy, żeby znowu wyskoczyć bo fajnie nam tam było.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    2 sierpnia 2022, 10:49

    Grunt to dobrze czuć się samej ze sobą:)

    • BG1966

      BG1966

      3 sierpnia 2022, 09:29

      Fakt! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.