Moja siostra stwierdziła, że zrobi dzisiaj domową pizzę :/ w cały domu pachnie pastą pomidorową, a ja przełykam ślinę i zapijam niegazowaną wodą.
Pierwszy dzień diety i już pierwsze wyzwanie :)
Będę twarda.
I jak tu nie kochać swojego rodzeństwa? ;)
Moja siostra stwierdziła, że zrobi dzisiaj domową pizzę :/ w cały domu pachnie pastą pomidorową, a ja przełykam ślinę i zapijam niegazowaną wodą.
Pierwszy dzień diety i już pierwsze wyzwanie :)
Będę twarda.
I jak tu nie kochać swojego rodzeństwa? ;)
betti2785
23 września 2013, 19:35Mogę się pochwalić, że ani kawałeczka nie ruszyłam, Został jeszcze kawałek na dzisiaj, ale ten kawałek również nie wpadł w moje ręce, a raczej usta :) Jestem z siebie dumna i z Was, że też dzielnie walczycie z kilogramami! Damy radę!!
zyfika
23 września 2013, 13:55Witaj!Mam nadzieje,że tą próbe z pizzą przejdziesz a w zasadzie już przeszłaś pomyślnie.Trzymam za ciebie kciuki w tej walce ze zbędnymi kilogramami!Trzymam kciuki za nas,bo długa droga przed nami,ale damy radę,jestem tego pewna!Powodzenia!
betti2785
22 września 2013, 15:03Wychodzi na to, że wszystkie musimy razem zamieszkać ;)
AlutkaEs
22 września 2013, 14:05moja też tak robi :D okropieństwo. Zresztą wszyscy w domu. Cierpię :D
betti2785
22 września 2013, 13:52Oj tak, W takich przypadkach rodzina jest najwspanialsza :)
paauulinaa
22 września 2013, 13:45kochane te nasz siostrzyczki ;) Moja siostrzyczka jak wypowiem słowo dieta, leci do Mc donaldu ;)
paauulinaa
22 września 2013, 13:45kochane te nasz siostrzyczki ;) Moja siostrzyczka jak wypowiem słowo dieta, leci do Mc donaldu ;)
nowa84
22 września 2013, 13:36ja wczoraj pozwoliłam sobie na takie szaleństwo, znajomi zaprosili mnie na domową pizze i musze przyznać ze była to najlepsza pizza jaka jadlam w zyciu, później "spaliłam" czesc na disco ale dzisiaj troszkę ogranicze kalorie, trochę ruchu i nie zwalniam obrotow:) czasami można sobie pozwolić na jakies male grzeszki ale cos za cos, powodzenia:))
betti2785
22 września 2013, 13:35W końcu trza być twardym a nie miękkim ;)
marnosc
22 września 2013, 13:32wyzwania nie są złe! kilka razy niezjedzona pizza Cię nie zabije, a jaka będzie satysfakcja, gdy po osiągnięciu celu zjesz w nagrodę jakiś jeden kawałek ;)
Misialke
22 września 2013, 13:28powodzenia ! (moja na śniadanie na wakacjach mi kupowała czekoladę + obiad to "dj chips" więc znam twój ból : D