hej kobitki
5 dzionek biegów zaliczony, orbitrek też chociaż mnie nudzi wolę biegać , brzuszki zaliczone.
Dziś zwiększam dystans biegów do 40 min mam nadzieję ,że dam radę.
Dietkowo zgrzeszyłam , zjadłam kilka kopytek zamiast coś zdrowszego,nie zawsze mam czas by sobie dodatkowo coś gotować.
Po południu mam wizytę z Wercią u laryngologa na badaniu słuchu w szkole mieli przesiewowe i wyszło coś nie tak . Trochę się boję bo u nas w rodzinie już jedno dziecko ma implant ślimakowy...............................
I czasem mam wrażenie ,że mnie nie słyszy albo nie chce słyszeć, cóż okaże się.
A macie jakieś sposoby na tadka nie jadka.Moja Wera to by mogła przez cały dzień nic nie jeść. Powietrze jej wystarcza, już jej kości widać. Apetizer nie pomaga , robie jej jeść to co lubi, czyli naleśniki z samą śmietaną (bleeeeeeeeeeeeeeee), kopytka, chleb z miodem, i płatki co całe jej menu.
A warzywa i owoce jak jej przemycić, a mięso???????????????
Już ręce mi opadają.
Rozmawiam, tłumaczę, nawet śmieszne kanapki robię i nic.
Chyba lekarz mnie czeka , tylko nasz to jeb...ta stara baba nigdy nie widzi problemu .
To tyle na dziś.
Trzymajcie się chudzinki hehe
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
toperzyca
17 stycznia 2014, 19:40Ja tam nie jestem ekspertem, ale wierzę, że jeśli nie ma jakichś poważnych problemów zdrowotnych to to, że mało żarta nie powinno być problemem, my jak starszak przestaje jeść momentalnie odstawiamy słodycze i coś tam jeść zaczyna...myślę, że dzieci mają jednak mechanizmy ochronne przed zagłodzeniem się...no i poszłabym w kierunku maksymalnego uatrakcyjniania posiłków...nasz Mikul czasem na szklance kefiru dziennie śmiga i nadal się nie martwimy....a za bieganie wielkiiiii szacuuun
Niecierpliwa1980
17 stycznia 2014, 15:09Kiedyś kupiłam mojej córce(jak była mała) Sanostol,tak żeby nieco witamin dostała i okazało się,że tak zaostrzał apetyt,że lodówka się nie zamykała :-) Koleżanka też sprawdziła na synku.
lata107
17 stycznia 2014, 11:26mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze:):)a co do jedzenia to probowalas zostawic na stole np jogurt albo obrana mandarynke na talerzyku????na moja to dziala choc ja z nia nie mam problemow jesli chodzi o jedzenie tylko czasem ma takie dni i wtedy tak robie pozdrawiam :)