Witajcie kobietki już się zaczął 2 tydzień mojej dietki i biegania.I ten tydzień już nie jest tak piękny i cudowny.Dzieci wróciły do szkoły, no i się zaczęło.LEKCJE LEKCJE I LEKCJE lekcjami poganiane.Treningi syna przedszkole córki pranie sprzątanie gotowanie i gdzie ja mam wcisnąć czas dla siebie.Jednym słowem doba jest za krótka.Wczoraj nie miałam jak wyjść by pobiegać więc wszędzie chodziłam na pieszo.przeszłam ok 15 km potem brzuszki w domu i padłam jak kawka.Spałam szybciej niż moja 6 letnia córka hehe.Dzisiaj też zalatany dzionek ale poćwiczyć trzeba więc kończę bo brzuszki mnie wołają.papa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kasia8147
1 lutego 2012, 09:02u mnie to samo, mam synusia w 1 klasie i najpierw lekcje - potem może czas dla mnie :) pozdrawiam