Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobotnio


Tiruś wrócił wczoraj, długi weekend przed nami, poszedł zrobić śniadanko dla siebie i potomstwa, a ja sobie podczytuję wasze pamiętniczki widzę że kilogramy spadają tonami... U mnie w głowie coś się poprzestawiało i nie mogę na 100% wrócić do MM. ogólnie zasady stosuję tylko codziennie coś ponadprogramowego wpada w łapy. A to kawałek ciasta, a to cukierek, no nie potrafię odmówić...
Ale na szczęście waga ok, nie idzie w górę a to najważniejsze.
Mam ochotę dzisiaj na grillowanie, ale leje u nas jak z cebra i raczej nic z tego nie będzie.. Otwarcie sezonu trzeba raczej przełożyć na  inny dzień...
Katar mnie trzyma, pracy mnóstwo czeka i tak ciągle... Byle do wakacji...Udanego odpoczywania weekendowego życzę Wam kochane wspieraczki moje!!!
  • agataweronika

    agataweronika

    1 maja 2010, 16:49

    Czy dobrze myślę, że nasi mężowie w tym samym zawodzie pracują? Mój tylko na weekend nie zdołał do domu wrócić bo w zamian za podwyżkę dali mu dodatkowy ładunek... Miłego weekendu życzę :)

  • n2912

    n2912

    1 maja 2010, 11:14

    Wszyscy tak czekali an ten weekend a tu klops u mnie tez pada:) Mamy dzis jechac do znajomych na wies:) Ale co z tego bedzie... niewiadomo:) A jesli w reke wpada 1 cukieras i nic za nim dalej to chyba mozna przymnkac na to oko :D) hih Cudownego weekendu Ci zycze:)!

  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    1 maja 2010, 09:34

    no wąłsnie u mnie tez taka pogoda...ale mieszkamy blisko siebie wiec dziwne by było gdyby było inaczej...mimo wszystko zycze udanego weekendu

  • martita.szczecin

    martita.szczecin

    1 maja 2010, 08:57

    hej kochana :))) milego weekendu kochana :) u nas dzis ciepelko :) przesylam troche slonka do ciebie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.