Przez ostatnie 2 dni nie ćwiczę. Bolą mnie stawy:(
Robię tylko brzuszki.
Baniek chińskich nie kupiłam. Poczekam aż trochę schudnę z brzucha i dopiero później będę masować. Na razie brzuch nie wygląda tragicznie.
Moja "przyjaciółka" od czasu odebrania wyników z matury się do mnie nie odzywa, ani nie pisze. Ja też nie zamierzam. Nie potrzebuje takich przyjaciół. Nic jej nie zrobiłam złego. Poprostu nie odezwie się, bo ona już taka jest. Szkoda, bo znamy się od podstawówki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Symsydka
6 września 2013, 08:11Też kiedyś w głupi sposób straciłam najlepszą przyjaciółkę,. chociaż to było jakieś 6 lat temu- do dziś żałuję. Pomyśl o tym, jak będziesz brzuszkować :)
martini244
5 września 2013, 12:15Mnie tez od pewnego czasu bolaly stawy po cardio na silowni(bieznia) i zrobilam sobie przerwe przerzucajac sie na rowe w terenie-efekt -okazalo sie,ze uwielbiam ten sport i robie dziennie po 15km a stawy juz nie bola:)czyli zamiast rezygnowac z cwiczen znajdz cos co nie bedzie opciazac Ci stawow:)trzymam kciuki
czekoladowybraz
3 września 2013, 21:41u nas kosztuje 45 zl za 30 minut z drenazem razem i ampulkami antycelilitowymi a godzinny 90 zl.
wiwii
3 września 2013, 13:13Ja mam to samo, siedziałam z pewną dziewczyną 4 lata w ławce i od matur się do mnie nie odzywa, a taka moja przyjaciółka podobno była, no cóż... płakać za nią nie będę :)
candy.lady
3 września 2013, 08:58Może jednak warto pogadać z nią? Może ona myśli tak samo jak ty, że ty sie do niej nie odzywasz? Skoro tyle lat się przyjaźnicie to szkoda by było to zaprzepaścić...
ilovegym
2 września 2013, 23:19też miałam takie "przyjaciółki". az czasem lza sie z oku zakręci.. no ale cóz :) życ trzeba :)
Ana96
2 września 2013, 22:41może warto zawalczyć o to, jeżeli to prawdziwa przyjaźń to warto napewno. ja nie zawalczyłam i już nie mam kogo nazwać przyjaciółką... pzdr.
NaMolik
2 września 2013, 20:39no taka przyjaciółka to... niech zrobi pierwszy krok a jak nie to... jej strata. Pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru!!!
czekoladowybraz
2 września 2013, 20:19Hej. jestem masażystka i czesto masuje bankami chinskimi swoje klientki. jesli bedziesz wykonywala masaz banka chinska to od pepka w doł i od pepka w gore. (taka kolejnosc jak przy drenazu) tak na przyszłość jak juz zaczniesz:)