To już ostatni wpis z serii rozliczania się ze sobą/użalania się nad sobą.
Chcę wyrzucić z siebie wszystkie te emocje które we mnie siedzą, oddzielić przeszłość grubą krechą i skupić się na przyszłości.
Dzisiejszy wpis sponsoruje słowo WSTYD
To uczucie, które od początku roku towarzyszy mi w każdej chwili mojego życia. Wstydzę się na zajęciach, wstydzę się w autobusie, wstydzę się w mieszkaniu przy moim chłopaku, wstydzę się nawet w domu przy rodzicach.
WSTYDZĘ SIĘ SWOJEGO CIAŁA!
Nie wiem czemu ten wstyd dopadł mnie właśnie teraz i to z taką siłą... Myślę, że to ta dojrzałość do zmiany jest głównym powoderem tego procesu.
W ostatnim czasie dochodzi do tego, że wstydzę się nawet wyjść do sklepu po bułki... Oczywiście to nie jest tak, że wcześniej było mi dobrze z moim ciałem..
Unikałam imprez masowych, jednak w gronie znajomych czy nawet rodziny mojego chłopaka czułam się dobrze.
Teraz wstydzę się nawet swojej siostry i swojego brata!
Teraz już wiem, że muszę coś z tym zrobić. Muszę schudnąć dla własnego zdrowia nie tylko fizycznego ale też psychicznego! Kiedyś byłam duszą towarzystwa. Uwielbiałam imprezy, w liceum zostałam wybrana na najsympatyczniejszą osobę w klasie. Podobałam się chłopakom a koleżanki mnie lubiły.
Teraz powoli oddalam się od wszystkich, nawet od tych najbliższych mi osób. Wiem, że to straszne, że nie można zamykać się w sobie dlatego chcę się zmienić i znów być dawną sobą - pełna energii i pozytywnie nastawiona do świata.
Musi się udać!
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 14:34Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Wiosna122
10 lutego 2015, 16:49zamien tą słabośc w siłę! Tego ci życzę!
l@dy_rose
10 lutego 2015, 16:26Spoko, też właśnie prawdopodobnie odwołam wizytę u rodziny bo się wstydzę. Do tego jeszcze moje rodzeństwo nie ułatwia mi sprawy - siostra, szczupła i wpierdzielająca wszystko wciąż wypomina mi moją wagę :( Także tak jak napisałaś, oddzielamy grubą krechą to co było i do przodu! :)