Jak zacząć swój pierwszy wpis??
Może od tego, że liczba moich podejść do odchudzania jest wręcz przerażająca i każda kończyła się maksymalnie po miesiącu ćwiczeń i diety.
Nigdy tak do końca nie patrzyłam na siebie jako na straaasznie gruba osobę, nigdy tez nie zdawałam sobie sprawy z tego jaka krzywdę sobie wyrządzam... Dlaczego??
Bo moja samoświadomość była równa 0 a dowód osobisty w portfelu stwierdzał tylko liczbę lat a nie fakt osiągnięcia stanu dorosłości.
Bo czym jest ta dorosłość?! No właśnie nie tym dowodem, nie jest możliwością kupienia piwska w osiedlowym sklepie ani też faktem posiadania matury.
Dorosłość jest wtedy kiedy sami przed sobą potrafimy przyznać się do swoich błędów i wziąć za nie całkowitą odpowiedzialność.
Dorosłość ta uderzyła mnie niedawno, w wieku niespełna 23 lat kiedy stanęłam przed lustrem i uświadomiłam sobie że wyglądam jak moja koleżanka która jest w 6 miesiącu ciąży. Kiedy zrozumiałam co jest przyczyną mojego złego nastroju, moich problemów z wejściem po schodach na 4 piętro. Kiedy uświadomiłam sobie że krzywdzę siebie i po części innych wokół.
Dorosłość i samoświadomość uderzyła we mnie z całej siły, jak rozpędzony pociąg. To nie jest tak że nie widziałam tego że tyje. Ja to wiedziałam ale ta moja zwiększającą waga wiązała się jedynie z problemem z rozmiarówka w sklepie. Teraz jest to coś więcej.....
A więc (nie zaczyna się zdania od "a
więc"!)....
Jestem tu nie po to aby "wylaszczyć się", nie po to
aby sobie troszkę schudnąć.
Jestem tu po to aby w końcu zadbać o siebie, skończyć z nadwagą, nabrać energii
i przygotować się na przyszłe macierzyństwo
(w końcu nikt nie chce być otyłą mamą)
Chcę potraktować ten pamiętnik jako próbę rozliczenia się ze sobą, z własnych błędów i jako pomoc w walce ze swoimi słabościami.
Wierzę w to, że nadszedł mój czas.