nawet udało się wczoraj zachować umiar w jedzeniu, obiad powiększony tylko o 0,5 ziemniaczka, dodatkowo 1 cukierek czekoladowy i kolacja zmodyfikowana - 2 jajka na twardo (czekały od soboty) - w tym jedno nadziewane łososiem i odrobiną kawioru.
Dzisiaj:
I śniadanie 1/2 jabłka - bo zapomniałam wędlinki - (jakaś roztargniona jestem ostatnio) a dalej na II śniadanie, drugie 1/2 jabłka i nie wiem, co jeszcze - może jakiś biały serek albo jogurcik.
Obiad: ?? kotleciki z indyka i sałata
kolacja: łosoś wedzony - albo sola z patelni.
zobaczę ile zostanie mi czasu.
Aktywnośc ruchowa wczoraj skonczyła sie na pracy przy pieleniu grządek w ogródku- jak wróciłam z niego- to już nie miałam siły na nic i dzisiaj pewnie też się na tym skonczy :(
zero werwy czy energii - czuje się jak wyżuta guma....