nie mam na razie głowy do wpisów spróbuję odezwać się we wtorek, wybaczcie, ale nie porzucajcie mnie, muszę się ogarnąć i wziąć w garść do tego piszę teraz książkę o diecie, ale nie takiej naszej bo tu żaden ze mnie specjalista, nie liczę na jakiś tam super sukces, ale muszę to zrobić, dla mojego synka najukochańszego na świecie i dla innych moich czterdziestu szkrabów których uwielbiam i którym w końcu jakoś trzeba pomóc, żal mi że wolałam w wieku 18 lat uganiać się za facetami i imprezami niż ślęczeć nad książkami i startować na medycynę, może byłabym mądrzejsza , szkoda gadać- deprecha.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
radomszczak
26 czerwca 2013, 09:12Ja też chciałam iść na studia i nie poszłam.... I co? Trudno. A egzamin, cóż. Dowiemy się w sierpniu, ale poszło mi chyba nieźle.