Dzisiaj moje drogie chciałam podzielić się Wami moim nowym prezentem . Nie byłam przekonana bo w życiu się nad tym nie zastanawiałam że coś takiego istnieje i z czym to się je ale okazało się strzałem w dziesiątkę , przedstawiam zdjęcie:
Oto szybkowar, w którym gotujemy zupę zamiast 4 godzin to 40 minut. Jestem zachwycona. W Media Markt były ceny które powalały na kolana nawet do 500zł, nam udało się znaleźć w hurtowni za 130zł. Jestem zachwycona. Juz nie będzie biedy, że dziecku się zupa skończyła i trzeba go przekupywać bajkami bo ma nerwa z głodu. Ugotowaliśmy pierwszą ogórkową zupę, tłuściutka smaczna i szybko. Koniec ze ślęczeniem przy garach do rana, mąż dalej chrapie, ale rano powiedział że po tych lekach czuje się bardziej wypoczęty bo miał w nocy nawilżone migdałki, jakos ja nie odczuwam ze sie lepiej wyspałam .
W Koszalinie nadal zaspy, ubrałam Maksiowi spodnie narciarskie, bo wszystkie zaspy nasze a ja sobie ubrałam adidaski i jak przyjechałam już do pracy to miałam super mokre skarpetki:), ale czego sie nie robi dla przyjemności syna. Młody grzeczny nieziemsko, unikamy supermarketów, w których wręcz jesteśmy zachęcani kolorowymi zabawkami . Zobaczymy jak jutro bo dzisiaj wracaliśmy samochodem. Jezeli drogie mamy gotujecie swoim słodkim pociechom dużo zupek to polecam taki zakup szybkowaru. Ja jestem zachwycona.
beatrycja83
13 marca 2013, 22:25mielismy stary 15 litrowy garnek emaliowy, nazwaliśmy go garnkiem czeczeńskim i tyle ta zupa sie nam gotowała uwierzcie:)
radomszczak
13 marca 2013, 20:39Ja mam parowar. Też fajna sprawa, nalejesz wody, nastawisz i już. Samo się wyłączy, nic się nie przypali :)
nusia892
13 marca 2013, 16:19Świetna sprawa. Ja to z moim synkiem nawet na zakupy nie chodzę bo to męczarnia... ludzie patrzą na mnie jak na opętaną kiedy tak biegam za nim zgrzana i koloru buraka na twarzy... a tym bardziej że kładzie mi się na ziemi jak coś chcę, wtedy ja zostawiam go i idę... to dopiero ludzie lubią komentować