A na następny poniedziałek jestem umówiona do fizjoterapeuty. Mam nadzieję, że do tej pory nie padnę :P albo nie zastygnę gdzieś w jakiejś niecodziennej pozie :D
W ten oto sposób zrealizowałam całe ćwiczenia :) i poprawiłam swoje samopoczucie, zmniejszając ból :)
Tylko na ostatni posiłek wsunęłam krokieciki z kapustą i grzybami i do tego barszcz czerwony. Tak więc wspaniałe uczucie lekkości w brzuszku już przestało istnieć.
Ale... NIE rzucam się na słodycze :) To dzięki tym zdjęciowym motywacjom! Jak tak popatrzę na piękny, szczupły brzuszek, to zaraz jestem w stanie się pohamować :) Wiem, że wtedy i ja taki będę miała :)
Dlatego na dziś kolejna fooota :)
Julcia0050
10 stycznia 2012, 17:13Jasne, że też taki będziesz miała ;) tak tak...ćwiczenia lekiem na całe zło ;) cieszę się, że już lepiej i ból ustąpił :) powiem Ci, że też uwielbiam to uczucie pustego brzuszka, a jak już lekko burczy to jest super :) oczywiście jeśli czegoś nie zjem i nie poczuję się znów jak +3 kg ;( ale taka już natura człowieka...No i głód trzeba zaspokajać, no coś jeść musimy, eh ;P także walczmy o takie brzuszki, patrząc na tą fotkę wzroku nie mogę oderwać...Marzenie! ;)) pozdrawiam :**