Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ćwiczenia to jednak nie taki zły pomysł :)


Kurcze dziś miałam ciężki dzień. W pracy złapał mnie jakiś ból w okolicy krzyża. Było źle. Przyjechałam do domu to nie mogłam ani chodzić ani siedzieć czy leżeć. A na dziś przewidziane były ćwiczenia! Już miałam się poddać, ale po 2 godzinach  bólu stwierdziłam, że to właśnie ćwiczenia są moją ostatnią szansą! I kurcze udało się! :) No może nie całkiem. Ból nie zniknął zupełnie, ale zdecydowanie zmalał! :) już mogę chodzić :) przy siedzeniu troszkę boli i przy leżeniu :-/ ale nie jest najgorzej :) 
A na następny poniedziałek jestem umówiona do fizjoterapeuty. Mam nadzieję, że do tej pory nie padnę :P albo nie zastygnę gdzieś w jakiejś niecodziennej pozie :D

W ten oto sposób zrealizowałam całe ćwiczenia :) i poprawiłam swoje samopoczucie, zmniejszając ból :)

Tylko na ostatni posiłek wsunęłam krokieciki z kapustą i grzybami i do tego barszcz czerwony. Tak więc wspaniałe uczucie lekkości w brzuszku już przestało istnieć. 

Ale... NIE rzucam się na słodycze :) To dzięki tym zdjęciowym motywacjom! Jak tak popatrzę na piękny, szczupły brzuszek, to zaraz jestem w  stanie się pohamować :) Wiem, że wtedy i ja taki będę miała :)

Dlatego na dziś kolejna fooota :)

  • Julcia0050

    Julcia0050

    10 stycznia 2012, 17:13

    Jasne, że też taki będziesz miała ;) tak tak...ćwiczenia lekiem na całe zło ;) cieszę się, że już lepiej i ból ustąpił :) powiem Ci, że też uwielbiam to uczucie pustego brzuszka, a jak już lekko burczy to jest super :) oczywiście jeśli czegoś nie zjem i nie poczuję się znów jak +3 kg ;( ale taka już natura człowieka...No i głód trzeba zaspokajać, no coś jeść musimy, eh ;P także walczmy o takie brzuszki, patrząc na tą fotkę wzroku nie mogę oderwać...Marzenie! ;)) pozdrawiam :**

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.