W końcu udało mi się wyczarować smaczną zupę :) Siedzę w pracy i popijam <mniam-mniam>. Dzisiaj mały sukces, lekki spadek na wadze i co najważniejsze (!), zmieściłam się w spodnie, wktóre nie mieściłam się jeszcze dwa tygodnie temu.
Zanim przystąpiłam do diety od grudnia nie jadłam mięsa, a ostatni tydzień wcinałam sam bigos wegetariański (zrobiłam go tak dużo, że nie było innej możliwości :P) i pomogło!