Siedzę sobie dziś i tak rozmyślam Jestem na diecie z Vitalią od paru ładnych tygodni W sumie niewiele było ,,wpadek" Jak juz coś zaczynam to sie raczej wywiązuje . Przyzwyczaiłam sie juz do tego że gotuje sobie sama , a było to tym bardziej trudne że mój mąż wspaniale gotuje ....Nie jem slodyczy No moze 4 razy przez ten okres zjadłam ciasto i raz loda ale wzamian nie jadłam np kolacji Także staram sie bardzo i jakoś słabo mi idzie Tzn może wolno chudnąć zdrowiej ale wątpie bym do grudnia osiągnęła upragnione 60 I tak mi trochę smutno bo dotychczas nigdy ( odkąd urodziłam drugiego syna - 16 lat ) nie udało mi sie osiągnąć 60 kg ....Nie powiem bo wszyscy w pracy widzą i mówią zebym juz więcej nie chudła bo będę za chuda ...Ale tak mi sie marzy ta 60 :) Od jutra zaczynam 15 tydzień diety Do celu pozostało 7 kg a tygodni 9 ...Może mi sie uda :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zlotonaniebie
23 października 2017, 08:51Nie martw się. Najłatwiej jest schudnąć pierwszy raz, wiem to po sobie, bo osiągnęłam to co chciałam jakby na jedno pstryknięcie. Potem z roku na rok było coraz trudniej. Teraz musiałam czekać ponad miesiąc, by waga drgnęła. Ale jak drgnęła, to jakby od razu było widać i w talii i w figurze i w samopoczuciu, bo brzuch zrobił się płaski, jakby przez noc. Wiec nie zniechęcaj się, rób swoje. Doczekasz się 6, choć czasem bywa, ze nie wtedy, kiedy chcesz :))
Beata7272
23 października 2017, 18:30Dziękuje Ci za słowa wsparcia Potrzebuje tego bo zaczynam sie zniechęcać