rano, raniuśko, wstałam przed słonkiem, choć jak budzik zadzwonił to najchętniej bym go....młoteczkiem, młoteczkiem potraktowała. Obudziłam małża ( jęczał co nie miara, choć wczoraj uprzedzałam, żeby poszedł spać...bo coraz mniej snu mu zostało) i o 5 już podążaliśmy do puszczy. 5 30 wystartowałam, było cudnie, choć brakowało słonka ale nic to...przyroda już zmienia krajobraz, coś strasznie rozrabiało na jednym z odcinków pomostów...okazało się że to pisklęta dzięcioła, trzy razy widziałam jak dorosły przylatywał ze " śniadankiem" niestety nie udało mi się go sfotografować bo dziupla z drugiej strony drzewa, niewidoczna od strony spacerowicza, a i z drugiej ciężka do zauważenia, bo przeszkadzają gałęzie innych drzew, ale nic to. Nałaziłam się, nasłuchałam ptaszyn, napatrzyłam na roślinki i nafociłam. Ale dzisiaj inne obrazki, trochę skansenu sierpeckiego, sprzed tygodnia.
I to by było na tyle ( na dzisiaj) mykam pod prysznic i lulu, odespać krótką noc, bo jutro raniutko na pływalnię, naaaaaaaaaaaaaaaaaaareszcie!!!!!Ahoj i hurrrrrrrrra!!!
kubala03
30 maja 2021, 20:13Cudna ta nasza ojczyzna. Takie nasze te kościółki. Jak się tak przypatrzeć to biedny ich ten wystrój. Nie to co na zachodzie kapiące złotem. Ale w tym jest ich szczególny urok. Pozdrawiam!!!!
Beata465
31 maja 2021, 00:05Nie musimy jechać na zachód by zobaczyć ociekające złotem kościoły, a i tam pewnie są biedne. Ale fakt..pięknie jest i u nas, trzeba się po prostu uważnie rozglądać :D
Jewcia27
30 maja 2021, 19:39Uwielbiam skanseny mam niedaleko do Tokarni ,ten w Lublinie też godny polecenia ,,😊Ja pamiętam moich pradziadków gospodarzy na wsi z taką chałupa kryta strzecha i gdy weszłam pierwszy raz do takiej chałupy zobaczyłam znajome przedmioty.Jak przez mgle pamiętam wasąg i sanie z dzwonkami..Pradziadkowie mieli przepiękne konie.Jaka szkoda że nie było wtedy aparatów tak dostępnych jak dziś ,nie robiło się dużo zdjęć.Zostalo 2,3 fotografie zabudowań i pradziadków.Dobre i to bo moja córka nie wierzy że teraźniejsze skanseny to kiedyś prawdziwe wiejskie życie.
Beata465
31 maja 2021, 00:03W wiele rzeczy nasze dzieci nie wierzą, np. w to że porządne trzewiczki dla rocznego malucha musiałam kupić na targu ( przywiezione przez handlarza z Niemiec) , za pół mojej pensji, bo w sklepie nie było :D
KaJa62
30 maja 2021, 17:54Pięknie, znam skansen sierpecki a moja cioteczna siostrzenica jest tam przewodnikiem, pozdrawiam
Beata465
30 maja 2021, 17:57Super :D