służbowe odbyło się , nasze malutkie radomskie koło Zielonych, miało wczoraj gościa z Rady Krajowej...dziewczyna przybyła z Łodzi, było sporo konstruktywnego działania , potem z Długoręką odwiozłyśmy Magdę na dworzec i dobrze zrobiłyśmy, bo nie znając miasta, kobitka zostałaby z nami na dłużej . Naprawdę staliśmy się miastem " zamkniętym" - dworzec PKS w stanie opłakanym ( perony) budynek dworca nieczynny, bilet na busa kupowała w kasie dworca PKP ( bo to jakiś bus podstawiany właśnie przez PKP) obłęd...pociągów też od nas nie wyjeżdża zbyt wiele ...wstyd, po prostu wstyd. No ale ...wróciłam et chałupa i zabrałam się za lokowanie książek na półkach ...w tej kwestii muszę współpracować z małżem a on dźwiga mi kolejne tomy w straaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasznie wolnym tempie. No ale cóż..jestem skazana, nie na Shawshank ale na jego donosicielstwo. A propo małża...obiję go niedługo łychą kuchenną, słowo daję. Lata temu zauważyłam , że między lewą łopatką a barkiem ma jakieś podskórne jajo ...stwierdził wtedy, że to " mięsień" mu się rozwinął bo tą głównie ręką dźwiga sprzęty. Tyle , że przez lata ten " mięsień"bardzo urósł i wygląda ohydnie, na moje oko to ..tłuszczak. Oczywiście lata próśb o wizytę u lekarza nie przyniosły efektów. " Pójdzie" Ale oczywiście jak to u chłopa , na święty nigdy. Patka ostatnio nadarła się na niego , że wygląda już jak Dzwonnik z Notre Dame i będzie straszył Kazika i żeby pamiętał , że jesteśmy jedynymi dziadkami. Ze względu na to paskudztwo Paszczur Starszy zrobił nam prywatne ubezpieczenie i akurat przychodnia gdzie chodzę do ginekologa świadczy usługi w ramach naszego ubezpieczenia,a ponieważ ja byłam z moim "urwanym"ramieniem u super ortopedy w tej przychodni , to postanowiłam zapisać małża. Zresztą próbował to już zrobić Paszczur w Warszawie , ale niestety nie udało jej się ...bo musi to zrobić " zainteresowany" - swoją drogą ciekawe , jakby pacjent był niemy, to kto niby miałby go umówić...telefonicznie ? A jakby był niemy i bez rąk to jakby sie umówił przez internet? Niemniej u nas nie miałam problemu z umówieniem go na wizytę. Idzie 1 września. Po wyjściu z przychodni wręczyłam kartkę z datą wizyty i usłyszałam taki opierpapier, że głowa mała " jak śmiałam go umówić, bez jego zgody" o żesz ty....mały włos a użyłabym argumentu " matki terrorystki" ale się ugryzłam w jęzor. Jakoś po 10 minutach przycichł i już nie burczał. Ale i tak zadzwoniłam do Paszczura i go podkablowałam, że się awanturował. Dzieć oświadczył , że jest gotowy "urodzić wcześniej" jak tatuś będzie ją wkurzał i że ona też ma wizytę na 1 września . No i bądź tu człowieku zdrowy, przynajmniej umysłowo, wśród wariatów. Ale koniec z tematami medycznymi udajmy się w botaniczny raj i pozwólmy odetchnąć duszy , a przez to i cielu.
Zatem miłego niedzielnego leniuchowania, ja zaplanowałam na dzisiaj ( oprócz uzupełniania biblioteki) wytapianie sadła, wszak ostatnimi czasy nie miałam okazji ( ani rozsądek mi nie pozwalał) oddawać się lizaniu przez słonko. Ahoj wsiem.
Magdalena762013
16 sierpnia 2020, 15:28Ale fajny wpis, jak to u Ciebie- kobieta nie usiedzi, nie usiedzi... ale to dobrze, bo mam z kogo brać przykład!! A co do umawiania do lekarza to rownież nie raz męża zapisywałem, a potem musiałam odwoływać, ech. Oby to cos pod skóra nie było niczym paskudnym zdrowotnie!! A co do dojazdu do/ z miasta to przerobiłam to ostatnio podczas checi dojazdu do Wisły z Bielska Białej- podobna masakra!!
Beata465
16 sierpnia 2020, 16:06Ja mu odwołam ...już mu zapowiedziałam, że kupię tłuczek do mięsa i będę go regularnie waliła za durne i nieodpowiedzialne zachowania. Ostatecznie konwencja stambulska mówi o przemocy wobec kobiet :P
marsela7
16 sierpnia 2020, 09:19Zdrowia dla małża, wiem jak ciężko negocjuje się lekarzy w męskim mniemaniu ...🤦♀️ Miłego odpoczynku !
Beata465
16 sierpnia 2020, 13:54No właśnie on " jest zdrowy" , nie przeszkadza mu to w niczym ...chyba dzisiaj dotarło jak mu powiedziałam, że może mu przerosnąć nerwy w splocie barkowym i lepiej zobaczyć raz dwa czy mu to nie grozi:D
luckaaa
16 sierpnia 2020, 08:23Oj , z chłopami nie ma lekko .
Beata465
16 sierpnia 2020, 13:53ale ja już dźwigam sadło ( co prawda nie na głowie) to chłop mi zbędny do " znoszenia" :D :D
Zabcia1978v2
16 sierpnia 2020, 07:38Na pewno tłuszczak - brzydki ale niegroźny 😉
Beata465
16 sierpnia 2020, 07:59też tak myślę, ale jest ogromny i lepiej niech sprawdzi co to i czy nie będzie za moment uciskał na jakieś nerwy :D