Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tak ładnie żarło


i zdechło. Co za cholerny tydzień ....raz na jakiś czas musi się zdarzyć kumulacja. Najpierw padnięcie laptopa i telefonu. Telefon ogarnięty, laptop przyjeżdża dzisiaj , a dzisiaj:<. Odebrałam list z sądu, dowiedziałam się że 9 grudnia ( stawiennictwo obowiązkowe) jest ślubowanie ławników i szkolenie. No to zawiadomienie w zęby i do sądu zapytać czy to jest obowiązkowe - obowiązkowe, czy jednak przewidziane są okoliczności usprawiedliwiające typu - sanatorium, operacja itd. Najpierw mi pani w sekretariacie udzieliła mało " miłego " wyjaśnienia , włącznie z tekstem " sama pani tego chciała" nosz kulson mać...gdybym była jasnowidzką i wiedziała że mi się nałoży termin sanatorium na termin ślubowania to ....bym sobie wypatrzyła numerki w totolotku i olewała całą polską rzeczywistość. W końcu wyjęczała, że porozmawia z panią prezes co ze mną zrobić, poprosiłam o jak najszybsze porozumienie, bo w razie czego muszę odwołać wyjazd do sanatorium.To nie jest Busko, że małż by przyjechał wieczorem jednego dnia i odwiózł mnie wieczorem drugiego dnia. No powiem wam, że mam zepsuty dzień. Misiobrania działają na mnie jak najlepszy środek nasenny wracam po 20 , prysznic i padam. Myślę, że dzisiaj i jutro będzie kumulacja dostaw misiaków. Oczywiście nadal mam jadłowstręt. Chociaż wczoraj o dziwo !! zjadłam pierś indyka z kiszoną kapustą. Ale po powrocie z misiobrania ..czułam się koszmarnie...po kolacji i prysznicu weszłam do łóżka i przez kilkanaście minut czułam się tak jakbym była pijana.... przede wszystkim kręciło mi się w głowie . To naprawdę było niepokojąco niemiłe wrażenie. Mało tego jeszcze moje starsze dziecko dokłada mi nienajlepszych wieści. Zadzwoniła , że ma problemy z sercem , arytmia ( raz na kilka miesięcy) , była u lekarza , dostała skierowanie do szpitala na badania i wskazanie do ablacji. Nosz jasna cholera ...dzieci , które mi raz w życiu chorowały na zapalenie oskrzeli....a tak to póki były w domu , nie wiedziałam co to znaczy chore dziecko. Wczoraj miała być na prywatnej wizycie u jakiejś bardziej doświadczonej lekarki, która pracuje w Instytucie Kardiologii. Zaraz do niej zadzwonię i się dowiem co jest.  Generalnie jestem na nie pod każdym względem. Zaszyłabym się pod kołdrą i pospała, ale jest to niemożliwe, bo mam zamówioną malinową chmurkę więc zabieram się za śniadanie a potem za robotę. Dzisiaj jedno zdjątko. Naczelna Niedźwiedzica radomska ...z pierwszym, eleganckim miniem z tegorocznego misiobrania. 

Mimo wszystko ( mam na myśli mżawkę) życzę wam miłego czwartku. Ahoj.

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    24 listopada 2019, 16:59

    Wow - niedźwiedzica radomska wyglada super!!! A co do serca- sama właśnie przeszłam szereg badań, bo miałam podobny problem. Ale na szczęście wszystko jest ok.

    • Beata465

      Beata465

      24 listopada 2019, 18:31

      niedzwiedzica jest rozpoznawalna ...hihihihi jedna z pań wpadła i woła " gdzie zbiórka misi" po chwili kierując się ku nam mówi....o tutaj, poznałam panią :D , niestety nie dopytałam, czy poznała bo pamięta zeszłorocznie, czy poznała bo widziała tegoroczne zdjęcia z misiobrania :D

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      24 listopada 2019, 19:27

      To ciekawe, No ale juz sie tego nie dowiesz. Ale moze bedą jakieś fajne artykuły w gazetach radomskich po misiowej akcji??

    • Beata465

      Beata465

      24 listopada 2019, 19:36

      wątpię, chyba że redachtory się zabiorą z misiowozami do szpitali, na wręczanie misiaków

  • holka

    holka

    22 listopada 2019, 16:02

    Wiadomo,że rodzice zawsze się martwią o zdrowie dzieci...tyle lat miałaś spokój to teraz trzeba będzie się troszkę pomartwić...ale jak piszą te co się znają nie jest to nic strasznego - i bardzo dobrze! Ale fajne to Misiobranie - sama bym oddała parę pluszaków!

    • Beata465

      Beata465

      22 listopada 2019, 22:49

      na szczęście dzisiaj koniec na rok ...znowu pobiliśmy rekord :D

  • commo

    commo

    22 listopada 2019, 00:15

    Jeżeli jest takie wskazanie to trzeba zrobić ten zabieg. Przeżyje na pewno !. Potem ze spokojem będie mogła pomyśleć o dzieciach.

    • Beata465

      Beata465

      22 listopada 2019, 10:08

      Obie panie kardiolog orzekły to samo ...miała iść się zapisać na zabieg , ale jeszcze mi nie doniosła (ani uprzejmie ani nieuprzejmie)

  • kitkatka

    kitkatka

    21 listopada 2019, 20:02

    Zdrowia dzieciu. Spokoju mamie. Dużo misiów. Buziol

    • Beata465

      Beata465

      21 listopada 2019, 20:53

      przekażę dzieciu :D Dzisiaj mieliśmy misiowy rekord....o 19 20 ( czyli po niecałych trzech godzinach zbierania) mieliśmy ponad 30 worów pluszaków , ale myślę że apogeum będzie jutro.

  • Maratha

    Maratha

    21 listopada 2019, 10:19

    Zdrowia dla Dziecia no i dla Ciebie. I oby sie to slubowanie udalo jakos sprytnie ominac.

    • Beata465

      Beata465

      21 listopada 2019, 11:48

      no cóż...dzieciak idzie umówić się na zabieg :( może druga część , czyli moje ślubowanie będzie bardziej udana . Ale dziękuję ....tak czy siak dam radę

    • Maratha

      Maratha

      21 listopada 2019, 12:00

      uu... Jaki zabieg?

    • Beata465

      Beata465

      21 listopada 2019, 14:53

      ablacja serca, ufff....u mnie się udało, właśnie dzwonili z sądu...mogę spokojnie jechać do sanatorium, przyjmą ślubowanie po moim powrocie :D

    • Maratha

      Maratha

      21 listopada 2019, 16:31

      prosty zabieg, malo inwazyjny. Bedzie dobrze. No i super ze sie udalo pozalatwiac z sadem :)

    • Beata465

      Beata465

      21 listopada 2019, 20:52

      no i niech tak będzie ...mało inwazyjnie :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.