nie moja, o nie ...choć ja nadal refleksyjna, by nie rzec bardzo refleksyjna. Dzisiaj apatią epatowała ...Whisky. Wyglądała tak
a wszystko spowodowała ...nieobecność Tequilli. No mały zbój nie mógł pojąć gdzie jest wielki obiekt zabawowo - towarzyski. Spuściła ogon, straciła żywotność, przychodziła , kładła się na plecach i wystawiała brzuch do myziania. Ale generalnie była ciężko nieszczęśliwa. A Tequilla pojechała z pańciem do stolicy, do kliniki na wizytę. I wróciła z dobrymi wiadomościami. Wzrok w prawym oku wrócił ( zdiagnozowano u niej chorobę autoagresyjną, która usadowiła się w ślepiach) i widzi , a w lewym choroba też się cofa , kolejna wizyta za trzy miesiące. Bardzo się cieszę...a jednocześnie smuteczek Whiski sprawił że zdecydowałam o tym, że jak się przeprowadzimy to trzeba pojechać do schroniska i przygarnąć ...Bimbrę, mam tylko jeden warunek co do zwierzaka ...że to musi być szczeniak no i mile widziana kolejna suczka. Tequilla ma już swoje lata a jednak widok smutniastej Whisky nie należał do miłych. Trzeba psiczkom poszerzyć ....układ towarzysko mieszkalny ;) . Spokojnego dnia życzę wszystkim ....bo z wesołością jakby gorzej w ostatnich godzinach.
Kasztanowa777
16 stycznia 2019, 01:47W liceum mialam fajnego psa, nazywal sie Pako (jak Francesco de Goya-dla znajomych). Po 6 tygodniach trzeba bylo go oddac bo sie dusilam (alergia) ale po tylu latach ciagle go wspominam.
kika_kudzika
15 stycznia 2019, 21:18WhiskyTequilla i Bimbra. Ale bedzie impra :)
Beata465
15 stycznia 2019, 22:05A jak....i głowa po niej nie będzie bolała :D
kilarka
15 stycznia 2019, 19:05Ach te zwierzaczki :)
Beata465
15 stycznia 2019, 19:07:D kochane ....właśnie wróciłam do domu ...och jak one się cieszyły że mnie widzą a przecież nie było mnie tylko trzy godziny :D
kilarka
15 stycznia 2019, 19:21A behawioryści wciąż mówią, że zwierzaki lepiej się chowają w stadzie swojego gatunku. Jak pies czy kot jest tylko z człowiekiem to się dostosowuje w jakimś stopniu. Ale zwierzak najszczęśliwszy jest kiedy ma przy sobie drugiego zwierzaka :)
Beata465
15 stycznia 2019, 19:43Iiiii tam .....Whisky się najlepiej chowa ...pod moją kołdrą :D
Beata465
15 stycznia 2019, 19:43Komentarz został usunięty
hanka10
15 stycznia 2019, 17:36Trzy to już stado :) z tego powodu ja zawsze mam trzy koty.W ostatnim latach dwa odeszły " za tęczowy most " i pozostałe miały się do kogo, czyli do siebie przytulić ,kiedy tęskniły. Wzięliśmy nowe kotki z różnych fundacji -faktycznie, w stadzie się łatwiej adaptują i w sumie jest mniej problemów, bo jedna od drugiej się uczy, jak powinno się zachowywać. Ale nie wiem, czy z psami jest tak samo :)
Beata465
15 stycznia 2019, 19:06z psami nie jest tak samo ...koty to indywidualiści a psy ...muszą mieć przewodnika :D na pewno te starsze dużo uczą malucha ale jednak przewodnikiem stada musi być " człowieka"
holka
15 stycznia 2019, 15:22Dobrze,że psicy udało się polepszyć komfort życia...a kolejny mały będzie miał farta gdy do Ciebie trafi ;)
Beata465
15 stycznia 2019, 15:31Podoba mi się twój tok myślenia :D
alinan1
15 stycznia 2019, 13:39super plany masz - wzruszyłam się...Choć i tak to taki czas dziwny teraz jest..., nostalgiczny, zadumany.. Życie czasami boli. Tak po prostu.eeh.
Beata465
15 stycznia 2019, 14:30Dziękuję ....psy były z nami od zawsze , nie wyobrażam sobie domu bez nich ...a teraz kiedy nie ma dziecków w domu to te istotki dają tyle radości :D np. Whisky, która sobie robi w środku nocy zawody w " wypuszczaniu z pyska kości" i walenia nią o podłogę, ja się budzę i wrzeszczę na małża że znowu zasnął z pilotem w ręce i znowu tenże wypadł mu z ręki...a tymczasem to ta mała małpa ćwiczy :D Niemniej pociech z nich jest moc...choć kiedy coś im dolega to człowiek się martwi jak nie wiem co. Ale córki i zięciowie jak zjadą ( jedna ma w domu kota, druga z racji permanentnej nieobecności nie ma nic...no chyba że pająki, ale to raczej dobrze pochowane , bo ma arachnofobię) to wypieszczą psice za wsie czasy i same mówią " mamo dzięki psom to nie odczuwacie że nie ma nas w domu " ...godnie milczę bo co mam powiedzieć....że ja tam kocham moje dzieci...a najbardziej jak są daleko ode mnie i bałaganią u siebie :P
alinan1
15 stycznia 2019, 14:37hahaha... Racja. Też mam zwierzyniec, to wiem o czym mówisz. Czasem wkurzają, ale bez nich już sobie domu nie wyobrażam.
Trolala
15 stycznia 2019, 13:13Jesteś cudowna <3 Ja mam 4 koty, do niedawna 5, ale moja ukochana 15-letnia Sgusia odeszła przed świętami :( Ból i strata przeogromna. Mam także do adopcji suczkę niespełna roczną, właśnie do piątku kończy się jej domek tymczasowy. Szukam na cito jakiegoś innego, ale najlepiej stałego. Pozdrawiam cieplutko ;)
Beata465
15 stycznia 2019, 13:19Nie ukrywam , że szukam małego szczeniaka ...takiego 7 -8 tygodni, ponieważ jestem małpą rudą i sadystką to moje psy muszą wiedzieć kto jest przewodnikiem stada, to na mnie spada obowiązek " dobrego wychowania" , mój małż jest takim psofanem, że jakby on miał wpływ na nasze psy, to byłyby rozpuszczone jak dziadowskie bicze....a miałam już naszej historii rotweillera ...najukochańszego, cudownego, przemądrego psa . No ale trafił do nas jako 8 tygodniowe szczenię i to ja rządziłam ...ale wiedziałam, że tak muszę , inaczej mogłoby być niebezpiecznie. No i tak mi zostało we krwi, rządzenie oczywiści, hmmm chociaż ja to chyba mam od urodzenia...przewodzenie stadu :D
piekna.i.mloda
15 stycznia 2019, 13:06fajnie, ze chcesz wziac pieska ze schroniska, ja zawsze w PL tez jakies niechciane przygarnialam :) milego dnia :))
Beata465
15 stycznia 2019, 13:14Tequille znalazłam w lesie ktoś wyrzucił ją i jej siostrę, a Whisky to kundel , którego wzięłam od koleżanki, jej suczka była bardzo " rozrywkowa"