Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chłodek....


i to całkiem spory. Znowu nie było patykowania, ale za to będzie dłuuugi marsz do maestro Nożycorękiego, mam ochotę na jakąś zmianę kolorystyczną, zobaczymy z czym wrócę. Waga ...jeździ, wczoraj było fajnie, dzisiaj jest nie fajnie, bo w górę :< No ale to moja wina, bo wczoraj miałam dzień ...czekoladowy, stara jestem i głupia i powtarzam schemat...spaliłam tyle kalorii, to nie zaszkodzi mi grzeszek. (strach)Durnam ci , durna no i mam tego efekty ...na wadze. Miałam wczoraj nadzieję, że w drodze do kata kupię kolejną piękną doniczkę dla kalii, na nadziei się skończyło, sklep zamknięty. Ale może dzisiaj coś upoluję, wracając od fryzjera. Zobaczymy , na razie popijam kawkę, zaraz będzie pora na zielska wszelkiej maści, a potem śniadanko i w drogę. Miłej soboty wszystkim (pa)

  • ZacznijmyOdPoczatku

    ZacznijmyOdPoczatku

    18 czerwca 2017, 13:51

    bardzo rozsądne - spaliłam, to moge zgrzeszyć :d skąd ja to znam :) pozdrawiam!

    • Beata465

      Beata465

      18 czerwca 2017, 14:06

      no właśnie głupie....ale jakże powszechne ,dzisiaj spaliłam i za wczoraj ale czekolady niet :D

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    17 czerwca 2017, 14:45

    No to jestem ciekawa tej zmiany kolorystycznej!! A dzień czekoladowy mam nadzieje, ze będzie jednorazowy:). Bo szkoda Twoich wysiłków!!

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    17 czerwca 2017, 09:31

    Haha, czekoladowa pułapka... u mnie byl drineczek, na razie sie na wadze nie odbilo...

  • mariolka1960

    mariolka1960

    17 czerwca 2017, 07:39

    Tobie również milej soboty.Ciekawe co na głowie za nowości będziesz miała, koniecznie foto. Buziaczki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.