i bezczelności o złośliwości nie wspomnę. Ze strony przedmiotów martwych. W niedzielę zdechł robuś, wczoraj rypnęło okno i to tak...że trzeba je wymieniać, dobrze że lato idzie. Dzisiaj ...osz nać od pietruszki i to taka potężna. Zepsuła się...nie uwierzycie ..kuchenka. No tylko siąść i płakać albo i szaty drzeć. Zdążyłam rano upiec schab po zbójnicku, poleciałam na targ po przedostatnie zakupy, wracam a tu ciemno na cyferblacie...jak nie mam zegarka to nie odpalę kuchenki, ale głupio się jeszcze łudziłam że może....dioda jakaś się spaliła w zegarku, włączam palnik ...ciemno , włączam piekarnik ...ciemność, widzę ciemność. Dzwonię do fachowca prawie rycząc ( bo za dużo tego cholerstwa na mnie spada , szczególnie, że przecież kuchnia mi potrzebna w te święta jak nie wiem co) a on mówi, może światła nie ma , no jak nie ma wrzeszczę jak mi się świeci w całej kuchni tylko nie w kuchence. Aha , mruknął, to jak przyjadę zobaczę....oby jak najprędzej, bo jakby co to trzeba gnać i kupować nową kuchenkę...niech to szlag. Ale mi życie ubarwia ostatnie godziny 51 roku żywota mego. Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...no nic, wypiję herbatkę i mimo wszystko biorę się za mazurek. Dobrze że biszkopt do tortu upiekłam wczoraj :D:D . Mimo wszystko miłego wtorku ( a podobno to mój szczęśliwy dzień).
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
atsok
14 kwietnia 2017, 22:30Napisz, prosze co to za KUCHENKA BO WLASNIE NOSZE SIE Z ZAMIAREM ZAKUPU TAKOWEJ, COBYM NIE TRAFILA NA TE FELERNA FIRME....
Beata465
15 kwietnia 2017, 04:49Nie trafisz ...bo firmy nie ma ..to Amica ale ona ma 20 lat i nie zepsuła się tylko okazało się że korki od siły wywaliło :D
ellysa
12 kwietnia 2017, 08:11Jak pech to pech ja jeszcze w powijakach ze swiatecznym zarelkiem choc kuchenke mam sprawna:)
Beata465
12 kwietnia 2017, 08:25ja już dzisiejszy plan wykonuję :D
aniaczeresnia
11 kwietnia 2017, 19:08Straszny pech!!! Masz pretekst zeby Dlugoreka wrobic w szykowanie jedzenia ;-)
Beata465
11 kwietnia 2017, 22:41Nie mam:( po pierwsze primo to pracocholiczka, po drugie primo małż znalazł prąd i podłączył go do kuchenki, po trzecie primo podobno mój robuś ma już naprawioną płytkę elektroniczną w mózgu i jutro do mnie wróci :D
aniaczeresnia
12 kwietnia 2017, 06:06Oj, to musisz się cieszyc, ja bez robotow jestem bardzo nieszczęśliwa. Moj co prawda nie ma elektroniki, ale piane sam ubija a ja w tym czasie moge robic cos innego ;-)
Beata465
12 kwietnia 2017, 07:13o właśnie i to jest dla mnie najważniejsze ...on ubija a ja np. siekam orzechy :D
Naturalna! (Redaktor)
11 kwietnia 2017, 18:57Ale na szczęście komp Ci nie padł bo mogłaś się tu wyzalic ; ) trzeba szukać pozytywów :)
Beata465
11 kwietnia 2017, 22:39Babci dzisiaj uszy zwiędły...noooo kumulacja złości nastąpiła u niej :D
WiktoriaViki
11 kwietnia 2017, 18:12no to fakt, że inaczej nie da się tego nazwać, jak szczyt chamstwa hehe buźka:)))
Beata465
11 kwietnia 2017, 18:30uuuuch ale mi dzisiaj dym uszami szedł....ale już jest ok...zrobiłam wszystko co zaplanowałam na dzisiaj i chyba jeszcze chleb nastawię niech rośnie :D
marii1955
11 kwietnia 2017, 15:37To się porobiło Beatko - współczuję kochana :) I żeby tak jeszcze po świętach się stało , ale nie ,TERAZ, kiedy prace są wzmożone i bardzo pilne przecież ........ Na pewno środki zastępcze uruchomiłaś , bo przecież czas zasuwa . Mówi się tak " Nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło " = ciekawe jak u Ciebie się sprawdziło :) Dobrego popołudnia , mimo wszystko :)))
Beata465
11 kwietnia 2017, 16:16Mazurek upiekłam u mamy, cieszyła się że i mięsa może jutro będę u niej piekła, ale nie będę...kuchenka już działa
katty333
11 kwietnia 2017, 12:37Niestety tak to jest.
Beata465
11 kwietnia 2017, 16:15na szczęście ( dla gości) kuchenka już działa
Ta-Zuza
11 kwietnia 2017, 12:19Spróbuj zobaczyć dobre strony tej pechowej serii - jak już z tego wyjdziesz cało, to będziesz mieć wszystkie sprzety ponaprawiane, albo nowe:) Pralka działa? Lodówka?
Beata465
11 kwietnia 2017, 16:15Kuchenka tyż...prundu nie było w niej :D
dede65
11 kwietnia 2017, 12:14efekt domina, skąd ja to znam... u mnie tez zawsze taka samo. A robot nie był juz raz naprawiany? Cierpliwości i spokoju ducha życzę , chociaz w tych warunkach będzie ciężko.
Beata465
11 kwietnia 2017, 16:14Najważniejsze że kuchenka działa....to tylko nie było napięcia :D ale małż znalazł to napięcie i je podłączył :D
zlotonaniebie
11 kwietnia 2017, 12:05Rozumiem, że kiedyś musi się zepsuć, ale przed świętami to jakby dwa razy się zepsuło. A powiedz mi Kochana jaki to mazurek pieczesz, bo ja się waham? :)))
Beata465
11 kwietnia 2017, 16:14:D:D Połowiczny sukces...kuchenka naprawiona, nie było napięcia, coś z korkami od siły, małż przyjechał i naprawił, ale ...ja ciasto zagniotłam, zawiozłam blachę do mamy, tam upiekłam . Piekę mazurek potrójnie śliwkowy :D
zlotonaniebie
11 kwietnia 2017, 18:02Dziękuję, już o nim kiedyś pisałaś, przyjrzę się przepisowi, może tez uczynię. I gratuluję że kuchence nic nie jest
sobotka35
11 kwietnia 2017, 11:02Nieszczęścia chodzą seriami:( U mnie dokładnie tak to wygląda. Jak się jedno zepsuje, to kwestia paru dni i psuje się kolejne....Wrrr.... Współczuję.
Beata465
11 kwietnia 2017, 11:06u mnie to sporadyczność a teraz....czarna seria tfu
kinulka83
11 kwietnia 2017, 10:47Kochana. Nie martw sie u mojeh mamy to juz prawie tradycja ze przed kazdymi swietami cos sie psuje. Wlasnie musieli wymienic kuchenke gazowa
Beata465
11 kwietnia 2017, 10:53Ja się nie martwię ja jestem wku....na .No że się psuje ..rozumiem, ale żeby tyle rzeczy dzień po dniu? Ooooo i to jeszcze wtedy kiedy wszyscy goście u mnie ...szczyt szczytów i najwyższych szczytów bezczelności.
siostrazdlugareka
11 kwietnia 2017, 10:36hehehe no szczęśliwy bo nową kuchenkę możesz mieć :D Kobieto toż Ty już na zabytku pracowałaś ! Ile miała lat 25 ? - 30 ? Toż mnie leci 21 rok żywota mego u boku Misia jedynego . A jak sufit ? Bo Misio się lęka , żeby nie odpadło bo pioch , pioch i pioch w tym tynku .
Beata465
11 kwietnia 2017, 10:51Niech Misio się nie lęka, nic nie opadło, mistrzowska robota, kuchenka 20 lat :D