no żesz...taka ze mnie kucharka jak z koziej dupy trąba...masz...wczoraj ludzi było tyci tyci ...ale panowie sobie mnie upatrzyli ( a raczej zapatrzyli w mój dekolt) i wytańcowali mnie ( by nie rzec...wyobracali ) dzisiaj przywlekłam się do kuchni, wrzuciłam do bigosu ostatnie ingrediencje czyli śliwki i łopatkę, teraz już w garze jest wsio. Może uda mi się zawekować ze dwa słoiczki dla Paszczurów i z tej okazji otworzylam słoik " rocznego" bigosu, który grzecznie stał sobie prawie że zapomniany na strychowych schodach. To tak w ramach BHP, co by dziecki nie zaanektowały tak "starożytniego" bidżisu, obwąchawszy go i nie stwierdziwszy podejrzanych woni , wywaliłam go na tłuszczyk z łopatki , zagrzałam i podałam suce marki Znajda, pożarła z należytą sobie elegancją. Teraz wrzuciłam jej do miseczki dwa zasłużone ciasteczka owsiane ( zasłużone stażem), bo do puszki trafia pierniczki, które właśnie lukruje. Szynka i schab już przyprawione ziółkami i niech leżakują do jutra, kiedy to zabiorę się za ich pieczenie. Kręgosłup niestety daje mi już do wiwatu, dochodzę do wniosku, nie pierwszy raz....że jednak wysokość kuchennych szafek, przy moim dziurawym kręgosłupie jest dla mnie zdecydowanie zła...dłuższe stanie w pozycji lekko pochylonej np. mycie naczyń, krojenie czegoś albo tak jak teraz lukrowanie ciasteczek wywołuje paskudny ból w okolicy lędźwiowej, no ale mój neurochirurg powiedział " długie stanie zabronione" i się sprawdza i wcale nie muszę stać " długo" no ale koniec marudzenia. Polukruje resztę i lecę zalec na troszkę...ale wcześniej 200 przysiadów wykonam . A ten dzięcioł puszczowy właśnie maluje korytarz...ani mi się śni sprzątać po jego wyczynach. A tu moje pier(doł)niczki :D:D miłej niedzieli
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kropka1970
21 grudnia 2015, 07:00mam ten sam problem z kręgosłupem, wiele prac kuchennych jak krojenie, szatkowanie, wykonuje przy stole w pozycji siedzącej. Pierniczki pierwsza liga :D Pozdrawiam
Beata465
21 grudnia 2015, 07:30Tak się ...cofnęłam do przeszłości ...ale zaraz śmigam do teraźniejszości i zacznę...wrzącą kuchnię :D
kitkatka
21 grudnia 2015, 00:50Przy problemach z kręgosłupem nie wolno robić przysiadów. Ja też mam problem z szafkami bo one wszystkie są za niskie. Mam bardzo długie nogi i bardzo krótkie ręce w stosunku do wzrostu. Może jakaś podwyższona decha na blat? Pozdrówka
Beata465
21 grudnia 2015, 07:29Co mogę robię właśnie na siedząco :D a przysiady można ( ja już mam zoperowany kręgosłup) to przy chorych kolanach trzeba uważać z przysiadami :D:D
savelianka
20 grudnia 2015, 21:14oj tam oj tam,super z ciebie kucharka,pierniczki wyglądaja bosko!!! Ja mam podobny problem z kregosłupem.
Beata465
20 grudnia 2015, 22:15toć ta dupno kozia trąba to ...autoironia :D:D
Asik1603
20 grudnia 2015, 21:08Ja w tym roku na takie cuda nie miałam czasu. Odkuję się po świętach:))
Beata465
20 grudnia 2015, 22:14ja nie miałam w planie...ale zostało ciasto to co mialam z nim zrobić....pierniczki of course :D
Magdalena762013
20 grudnia 2015, 17:37Czyli nie poszlas na marne - swietnie!
Beata465
20 grudnia 2015, 18:08można tak rzec :D
moderno
20 grudnia 2015, 16:06Jakie fajne te pierniczki !
Beata465
20 grudnia 2015, 16:14użyłam historycznych foremek z czasów kiedy miałam małe, słodkie Paszczurzątka :D:D