...kalorie 993 sobie wypaliłam :D , wyprysznicowałam z siebie basenowy chlor, teraz śniadanko i po zakupy, muszę pamiętać żeby kupić twaróg bo obiecałam że na 85 urodziny teściowej upiekę sernik chałwowy, jełopa średnia córka nie ma ochoty na robienie matce urodzinowego obiadu, co za fi....pipipi , jak teściowa była sprawna i młodsza to bez skrupułów wykorzystywała matkę do pilnowania dzieci, ciągnęła kasę ile się da, obiadki mamusia gotowała ( oczywiście z siatami do córci leciała) powiedziałam małżowi już dawno że jakby któraś z nas tak robiła to pozostałe dwie by ją odarły ze skóry, oskubały z owłosienia i obiły kijami a i matce by się dostało za taką dyskryminację. No dobra piję, zjadam i jadę , bo jeszcze muszę wpaść do mamy i do magla wreszcie odebrać obrusy bo mnie kobieta przeklnie i całkiem słusznie. Miłego, chłodnego poniedziałku
Dodatek popołudniowy, hehehehehe, jak kiedyś, do poczytnych wydań gazet :D:D Oooooo " letko" się zajeżyłam przez autorkę mojej diety ...jakaś niezorientowana czasowo , ostatnio pisałam żeby mi nie dawali potraw gdzie jest nabiał i kiwi bo to cholerstwo gorzknieje od enzymu, który wydziela kiwi w połączeniu z nabiałem ( ja nie jestem specjalistką od żarełka i to moja dobra wola że wygrzebałam co się dzieje z koktajlami że nie da się ich pić takie cholery gorzkie ) dzisiaj mam sos szparagowy do kutaka ...skąd ja u boga ojca mam wziąć o tej porze szparagi ...dobrze że mam cukinie i paprykę i zaraz sobie z nich zrobię misz masz do mięska i upiekę sobie ziemniaczki ...mniam, swoją drogą mnie już skręca z głodu, bo zmodyfikowałam śniadanie , u mamy dzielnie odrzuciłam propozycję zrobienia mi kanapki , więc duża ilość wody i pomarańczki na II śniadanie nie bardzo zaspokoiły głód...a przecie prawie 1000 kcal zostawiłam w bąsenie na dnie, kazałam tam cholerom leżeć i nie zbliżać się do mnie :D
Aweko
16 czerwca 2015, 08:47ty nie powalasz masą ale energią. Życzę ci żeby ze spadkiem masy nie malała ci energia
Beata465
16 czerwca 2015, 08:53Hmmmm......sięgając do przeszłości ...moc była ze mną...zawsze :D
Aweko
16 czerwca 2015, 08:39Komentarz został usunięty
iwonaanna2014
15 czerwca 2015, 20:28A ja spalałam w czasie odkurzania calego mieszkania, teraz przydałoby mi sie umyć podłoge w ramach odchudzania. Obserwuje moje brzuszysko, ktore nie chce mi zleciec i wkurza mnie maksymalnie. Jesli chodzi om starszych ludzi to ci co ich przedtem najbardziej wykorzystywali tylko czekaja na spadek a wdziecznosci za grosz,Wiem co o tym. Milego wieczoru :)
Beata465
15 czerwca 2015, 20:57No spadku to nie będzie żadnego, ale co dostała przez długi czas to dostała, a pies ją pies i małe pieski też :D miłego wieczoru
moderno
15 czerwca 2015, 18:18Tytuł wpisu sugerował , że może paliłaś papierosy , a tu proszę tyle kalorii poleciało z dymem. Brawo
Beata465
15 czerwca 2015, 19:30Hehehehe wiesz Iwonko że ja jestem przewrotna ( wywrotna czasem tyż) i lubię ....zaskakiwać
martaluna
15 czerwca 2015, 17:31Hej kochana :) Dzieki za mile slowo :) U mnie sa szparagi,wiec jak cos moge podeslac :) Milego dzionka,pa!
Beata465
15 czerwca 2015, 17:47Wielkie dzięki :D:D
Aldek57
15 czerwca 2015, 17:20W moim lidlu szparagi były w sprzedaży a na bazarku są bez problemu.Dzisiaj miałam krem szparagowy na obiad,pychotka:))
Beata465
15 czerwca 2015, 17:24No w moim niestety nie było ...ale sobie poradziłam pierś posadziłam na duszonej z cebulą i cukinią papryce :D
Beata465
15 czerwca 2015, 13:46Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa zapomniałm wam donieść że w Lidlu pokazała się nowość ...mąki pełnoziarniste i to takie 2000 albo 1750 pszenne , żytnie i....ryżowa :D zakupiłam oczywiście dzisiaj ...oprócz pościeli :D:D
Anpio7
15 czerwca 2015, 12:54Fantastyczny pamiętnik, miło się go czyta i wesoło :) Pozwolisz, że i Ja zapisze sobie niniejszy przepis na sernik, bo mam w domu amatora chałwy :) Pozdrawiam serdecznie Ania :)
Beata465
15 czerwca 2015, 13:17Dziękuję miło mi to czytać, oczywiście, przepisuj, piecz...dręcz mnie męcz mnie ew. pytaniami :D życzę smacznego amatorowi i nie tylko i radzę lać po łapach łasuchy, póki polewa nie zastygnie :D
Anpio7
15 czerwca 2015, 13:39Obiecuje nie dopuścić żadnego paluszka ;) po za moim :D
Beata465
15 czerwca 2015, 13:45Tak też myślałam ;) no ale to co innego , przecież ktoś musi sprawdzić stężenie ...przedśmiertne sernika przygotowanego na pożarcie
Grubaska.Aneta
15 czerwca 2015, 11:36A ja proszę przepis na ten sernik chalwowy :)
Beata465
15 czerwca 2015, 12:22a już go dawałam ale podam jeszcze raz bo tak będzie szybciej niż szukać :D Spód ciasta 100 g ciastek herbatników , ja kupiłam ostatnio pełnoziarniste, 40 g masła, które należy rozpuścić, szybciutko można to zrobić wkładając masło do szklanej miseczki i na minutkę do mikrofalówki ustawionej na poziom średni. Herbatniki pokruszyć w blenderze na „piasek”. Dodać roztopione masło i wymieszać do otrzymania masy o konsystencji mokrego piasku. Spód tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia . Wysypać masę ciasteczkową, wcisnąć w dno, wyrównać. Odstawić. Masa serowa: 750 g sera twarogu tłustego, użyłam „klinka” z Pilosa, nie mieliłam go . 3/4 szklanki cukru 4 duże jajka pół szklanki śmietany kremówki 30% (125 ml) 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej 300 g chałwy sezamowej waniliowej pokruszonej na grubsze kawałki 2 łyżeczki olejku waniliowego lub nasionka z 1 laski wanilii Ser z cukrem wrzuciłam do misy miksera, puściłam robusia w ruch i 10 minut ucierał mi ową mieszaninę. Następnie dodawałam całe jajka ( białko i żółtko) , jedno po drugim, krótko miksując po każdym dodaniu. Dodałam pozostałe składniki i zmiksowałam, tylko do połączenia się składników – nie dłużej. Na końcu przy pomocy szpatułki wmieszać pokruszoną chałwę. Masę serową przelałam na przygotowany spód. Na spodzie piekarnika postawiłam blaszkę wypełnioną wodą – sernik pieczemy z parą wodną. Na wyższej półce – 2, położyłam formę z sernikiem. Piekłam w nagrzanym do 170ºC piekarniku, przez godzinę. Studziłam w lekko uchylonym piekarniku, między drzwiczki a piekarnik włożyłam drewnianą łyżkę. Aromat ciasta, szczególnie chałwy drażni nozdrza niesamowicie, musicie to dzielnie wytrzymać. Polewa chałwowa: 150 g chałwy sezamowej waniliowej pół szklanki śmietany kremówki 30% (125 ml) Chałwę pokruszyć i wsypać do małego garnuszka. Dodać kremówkę i wymieszać, by nie było grudek chałwy najwygodniej zmiksować blenderem. Podgrzać, by polewa lekko zgęstniała, mieszając bardzo często – by się nie przypaliła. Zdjąć z palnika, lekko przestudzić. Polewę wylać na wystudzony sernik. W zimnej temperaturze ładnie zgęstnieje. I teraz najokrutniejsza część naszej pracy, odstawić sernik w chłodne miejsce na 12 godzin ( najlepiej do lodówki). Od czasu do czasu sprawdzić czy nasi domowi sernikożercy nie testowali „ czy sernik na pewno nie jest trujący”
Grubaska.Aneta
15 czerwca 2015, 12:53Pięknie dziękuję za świetny opis przepisu. Na pewno go sprawdzę na sobie :)
Beata465
15 czerwca 2015, 13:18Silną wolę będziesz sprawdzała jak mniemam ;)
Aweko
15 czerwca 2015, 11:23stanąć na twojej drodze to strasznie niebezpieczne :-)
Beata465
15 czerwca 2015, 13:19Straaaaaaaaaasznie, przy mojej masie....przyspieszenie może wywołać skutki podobne do zderzenia z traktorem :D
Aweko
15 czerwca 2015, 11:22a byłaby pewność że w tym drugim koszyku będzie coś lepszego ?
Beata465
15 czerwca 2015, 12:18No cóż....ryzyko :D pewnie okazało by się też po latach , niemniej termin " znajduch koszykowy" był tak przekonujący w naszym wykonaniu, że kiedyś koleżanka z klasy spytała starszą córkę czy jest adoptowana :P, śmiechu było co niemiara
KASI2013
15 czerwca 2015, 09:38kobieta wulkan ... do tego do rany przyłóż :D ...pozazdrościć witalności :)))... i pal te kaloryje :DDD pozdrawiam
Beata465
15 czerwca 2015, 11:01oooo wrócilam ...gorąco mi ...teraz woda a potem drugie śniadanko :D
piteraaga
15 czerwca 2015, 08:25Jak się sobie wychowa dzieci tak się później ma... Czasem człowiek żałuje że nie wylał z kąpielą
Beata465
15 czerwca 2015, 11:01albo że nie sięgnął w szpitalu po koszyk z innym znajduchem :D:D