Poszło, nareszcie waga znowu ruszyła i to należycie w dół. Jestem wielka - dosłownie i w przenośni , przez ostatni tydzień zwaliłam z siebie 1,4 kg :D Wczoraj natyrałam się jak dzika oślica z piłowaniem gałęzi tego cisa, jest stary i potężny ale zbiera mi cały syf z ulicy, dlatego go nie wytnę...mieszkam przy jednej z ruchliwszych ulic miasta i dzięki krzakowi mam w miarę czyste okna w kuchni, a poza tym mogę sobie po niej pobiegać z gołą dupencją ....i nikt mi w okna nie zagląda :D i nie umiera z powodu iż ujrzał ...niewłochate Yeti :D. Śniadanko zjadłam, skromne wielce, ciemny chlebek razowy z chudym serkiem i kiwi, teraz idę robić drożdżowe z jabajbajem bo nie wiem czy to małpie przyjedzie dziś wieczorem czy jutro...ale chyba dzisiaj ...bo jutro ma pazury robić :D a swoją drogą jak przyjedzie piszczałka Kudłata to dostanie kawałek ciasta :D no to ....narajdzie :D
No i wuala ....obiecane ciasto na drugie śniadanie już jest , kto robi kawę?
moderno
11 czerwca 2015, 17:47pyszności
Beata465
11 czerwca 2015, 18:26:)
Grubaska.Aneta
11 czerwca 2015, 12:22Jesteś wielka...! Znaczy coraz chudsza:)!
Beata465
11 czerwca 2015, 12:34Hehehehe....no jak będę dostawała takie maile jak ten przed chwilą to mnie normalnie szlag trafi i będę ....chudziutki trup :D
andula66
11 czerwca 2015, 12:07I jeszcze gratuluje spadku
Beata465
11 czerwca 2015, 12:33:D:D
andula66
11 czerwca 2015, 12:06Ja ! Smacznego!
Beata465
11 czerwca 2015, 12:33Leżą sobie tu dwa kawałeczki na talerzyku i czekają na Kudłatą...reszta pod ściereczką czeka na Paszczura :D
ellysa
11 czerwca 2015, 10:54do herbatki poprosze o kawalek:))
Beata465
11 czerwca 2015, 10:58i do herbatki tyż się znajdzie :D
KASI2013
11 czerwca 2015, 10:12...to ja już biegnę do Ciebie z kawusią :D
Beata465
11 czerwca 2015, 10:32Przybywaj :D
Beata465
11 czerwca 2015, 09:08No jak się komuś nudzi...to oprócz ciasta które pięknie pachnie cynamonem...bo kruszonka cynamonowa, zaraz będę produkowała bułeczki dla Paszczura ...dzisiaj piekę z czarnuszką i chyba na tym zakończę szaleństwa piekarniczo cukiernicze, bo przecież trzeba się podpindrować i jak przyjedzie Kudłata to ajciu z ulotkami i banerem ...o właśnie ...dwie bułeczki dla Kudłatej , zasuszeńca jednego :D
KASI2013
11 czerwca 2015, 09:02jak ja lubię takich energicznych ludzi :D...a nie wiecznie sfrustrowanych ;) miłego dnia kobietko i już mi pachnie tym ciachem :)))
Beata465
11 czerwca 2015, 09:06a jak mnie pachnie w kuchni....właśnie jestem w połowie pieczenia