Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przepraszam, przepraszam przepraszam
1 marca 2007
Przepraszam, przepraszam, przepraszam..... już jestem, jakoś tak ostatnio sobie zbyt dużo obowiazków ponakładałam i padałam ze zmęcznia, wczoraj koniec kropka chciałam zgubić zęby w trakcie dreszczy, cholerka, dopada mnie melancholija późnozimowa cy cóś....... Aaaa , zapomnialam się z tego wszystkiego pochwalić, no właśnie, we wtorek dałam z siebie wszystko na pływalni, ustanowiłam osobisty, nowy rekord - 45 długości. Dzielnie próbował mi sekundować pewien pan, niestety, wymiękł ( hi hi i to dosłownie) a dodatkowo biedaczyna oddychał długo i namiętnie u stóp stopnia pływackiego, co drugi nawrót. Za to ja..........miałam wrażenie, że ktos mi polał plecy wrzątkiem a ramiona bolały mnie tak, że nie mogłam otulić się kołderką. Ale wczoraj zebrałam kolejne słowa uznania od dziewczyn na aerobiku i jestem stawiana jako wzór ( boże broń nie cnót), aaaaaaaaaa znowu zdobyłam kolejne mniejsze ciuchy.... w niedzielę robie gruntowne wyrzucanie ciuchów. po prostu zmiana garderoby...nareszcie. Miłego wieczoru, idę nakarmić rodzinę bo niedługo znowu pędzę na falowanie i spadnianie, la la falowanie , falowanie , la la la .........całuski
foczak
1 marca 2007, 19:30zazdroszcze... twojego samozaparcia ... ja dzis bylam na Pilatesie ... ale ... POZDRAWIAM!
nitusia
1 marca 2007, 18:38pozdrowienia i pikenie z tympływaniem oby tak dalje pozdraiwma...
ewulas
1 marca 2007, 18:34<img src="http://img174.imageshack.us/img174/7802/465pp4iuvn51ic7pu5.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />