Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Płaski brzuch
9 grudnia 2011
Wciąż nie mogę schudnąć waga - bez zmian. Co to będzie po świętach? Pozostanie chyba tylko radzenie sobie jak na obrazku, gdzie Pani ze szklanej drabiny pod prysznicem zdaje się pytać: Kto jeszcze nie wierzy, że mam płaski brzuch?
Ja tak na szybciutko ..... w biegu zerkam co tu u ciebie i buziaka zostawiam:)
<img src="http://dl7.glitter-graphics.net/pub/613/613297zegamvbcj3.gif" width=127 height=116 border=0>
oj nie pytajcie co jem bo wstyd jak byk, rano nie jem śniadania dopiero około 12 razem z kawą i do tego coś słodkiego i jakieś bułki albo kanapki. potem jak mąż wroci z pracy to zjadam resztki po nim, a jak nic nie zostawia to jakąś pizzę, albo pierogi których on nie cierpi, potem przed kolacją podwieczorek i coś słodkiego i potem kolacja - też jakieś kanapki z herbatą. No i między tym wszystkim kusi mnie z lodówki podjadac, zwłaszcza jak jest jakiś stres. A najgorzezej jest jak tam są z weekendów jakieś słodkosci : ciasta od mamy, albo od teściowej, mąż ostatnio wrócił z pracy w poniedziałek jakoś później - zobaczył pustą blachę i tylko westchnął..., ale nie robi mi wyrzutów
beti110278
9 grudnia 2011, 23:19bbbbbbbbrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!! masakra jakaś...!!!
duszka189
9 grudnia 2011, 18:24Ja tak na szybciutko ..... w biegu zerkam co tu u ciebie i buziaka zostawiam:) <img src="http://dl7.glitter-graphics.net/pub/613/613297zegamvbcj3.gif" width=127 height=116 border=0>
bea1974kra
9 grudnia 2011, 11:09oj nie pytajcie co jem bo wstyd jak byk, rano nie jem śniadania dopiero około 12 razem z kawą i do tego coś słodkiego i jakieś bułki albo kanapki. potem jak mąż wroci z pracy to zjadam resztki po nim, a jak nic nie zostawia to jakąś pizzę, albo pierogi których on nie cierpi, potem przed kolacją podwieczorek i coś słodkiego i potem kolacja - też jakieś kanapki z herbatą. No i między tym wszystkim kusi mnie z lodówki podjadac, zwłaszcza jak jest jakiś stres. A najgorzezej jest jak tam są z weekendów jakieś słodkosci : ciasta od mamy, albo od teściowej, mąż ostatnio wrócił z pracy w poniedziałek jakoś później - zobaczył pustą blachę i tylko westchnął..., ale nie robi mi wyrzutów
emlu83
9 grudnia 2011, 11:09o patrz nie pomyslalam o tym :) Chyba musze pokazac ten plsaski brzuch hihihi
Grazka19751
9 grudnia 2011, 10:53W ten sposób to my wszytskie mamy płaskie brzuszki ;-))))))
Japanesee
9 grudnia 2011, 10:53podaj moze przykładowe menu , co jesz , moze cos z dziewczynami poratujemy :)