Witam moje drogie.
Zakupiłam wczoraj tego wioślarza, pojechaliśmy po niego i mój bejbuś (tak go nazywam:P) mi go ładnie złożył. Nie zajmuje AŻ tyle miejsca, choć jest strasznie szeroki, ale myślę że sie pogodzimy z tym. Jak narazie to chodzi jak dupka, bo jest brand new i strasznie ciężko mi jest go ciągnąć do siebie, bo on nie ma linki.
Zdam relacje o nim za jakiś czas, czy działa, czy nie. No ale powinien.
A u was? Wakacje? Ja do Polski jadę za 2 tygodnie. Boję sie strasznie. Wiecie, jadę do chłopaka rodziny, nie dość że to praktycznie na wiosce, a chyba każda z was wie, że tam ludzie wciskają jedzenie! to na dodatek ciężko mi będzie odmówić "teściowej". Myślę że mnie zrozumie, bo sama lepiej ponoć nie wygląda. (Dodam że jej jeszcze nie znam, tylko "teścia" :/)
Buziole
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
CzterolistnaKoniczynka
15 sierpnia 2011, 11:16wakacje? u mnie nudy...muszę ciagle szukac dla siebie jakiegos zajecia zeby po zarcie nie siegac...
Ms.Addams
14 sierpnia 2011, 18:02Studia na UW robię dla siebie i przyjemności, poszerzania horyzontów, a nie dla pracy :) Znam mniej więcej system angielskiego szkolnictwa, ceny i wymagania, wiem, że polski dyplom nic nie daje. Mnie to obojętne, bo chcę zostać pisarką, ewentualnie coś z filmami, a do szkoły filmowej w Londynie na scenariopisarstwo trzeba mieć dobre pisarskie portfolio i tyle :) Angielski znam bardzo dobrze, mam CPE, więc o to się nie martwię. A nie napisałam, że amerykański, bo taki język w końcu nie istnieje, ale fakt - ich akcent łatwiej zrozumieć, szczególnie komuś, kto nie jest osłuchany. Co do cen studiów w Anglii, pamiętaj, że zawsze istnieją studenckie pożyczki ;)
Ms.Addams
14 sierpnia 2011, 17:18Wracam do Polski na studia :) Po nich prawdopodobnie tu wrócę, żeby tutaj coś postudiować (ach ta edukacja) albo gdzieś jeszcze dalej w świat pojadę, kto wie jak to będzie :)
blondyneczka.kama
14 sierpnia 2011, 16:45hej ;)) mam nadzieje, że z teściową się dogadasz ;) ja sie z moją dogadałam dawno temu :P nigdy nic nie wmusza i zdrowe rzeczy gotuje bez tłuszczu jak przybywam ;)
natalia1111
14 sierpnia 2011, 12:16miłego urlopu :)
niedostepnaa
14 sierpnia 2011, 12:10To czekam na relację z niecierpliwością! :-) U mnie już czuć przedsmak jesieni, to niedobrze. Widziałam już pierwsze liście spadające z drzew, więc to znak że wakacje odchodzą w zapomnienie. A w domu chłopaka zaprezentujesz się dobrze, wierzę w Ciebie!
LeiaOrgana7
14 sierpnia 2011, 10:43Też będę poznawać rodzinę chłopaka, ale aż w grudniu, więc mam trochę czasu na schudnięcie. Niestety 'teściowa' jest szczupła, więc nie chcę swojemu mężczyźnie narobić wstydu ;) mam 4 miesiące na zrzucenie 12 kilogramów. Trzymam za Ciebie kciuki, bawa się dobrze i oby pogoda w Polsce dopisała :)