Niedługo będę mogła zaliczyć sobie kolejny dzień.
Jadłospis z dzisiaj:
śniadanie: 2 jajka na twardo, kromka chleba z łososiem wędzonym, 3 korniszony
II śniadanie: sałatka (sałata + ogórek zielony) z kurczakiem na parze
przekąska: gruszka i mandarynka
obiad: pół torebki ryżu i pierś na parze, 2 ogórki kiszone
kolacja: trochę wędzonego kurczaka (bez skóry) i pomidor z bazylią.
Jak już moja kolacja się wstępnie rozłoży, zamierzam wciągnąć dres i wyjść na 40 minut truchciku. Trzymajcie za mnie kciuki...
Co do projektu, którym się wczoraj stresowałam, nie zaliczyłam. Wykładowca zarzucił mi, że nie dołączyłam do niego poleceń, które wysłał na maila... Głupi powód by zwrócić komuś projekt do poprawy, nie sądzicie? Ale przynajmniej nie muszę nic zmieniać w obliczeniach i teorii. Pozostaje mi tylko wydrukować jeszcze 6 stron i mu oddać za tydzień.
Udało mi się jednak obronić projekt z kanalizacji i to na 5, więc i tak jest co świętować :D
FroggyDoo
14 stycznia 2015, 20:39brawo za obronę i 5, a co do tego drugiego projektu to zawsze muszę się do czegoś przyczepić ;D dasz radę te 40 min ;) powodzenia! :)