Oczywiście nie wytrzymałam tygodnia i dziś (aż po 1 dniu) znów wskoczyłam na wagę ciekawa, jak podziałają wcielone w życie wskazówki Retrogirl :) i ... jest 57,9kg :))) Zeszłam poniżej mojego magicznego szklanego sufitu, a raczej podłogi 58kg !!! Mam spore nadzieje związane z tą całą nową mega dawką motywacji jaką naładowało mnie przeczytanie jej przemyśleń. W jeden wieczór "pochłonęłam" każde jej słowo, jakby wychodziło ze mnie, a jednocześnie stanowiło dla mnie niesamowitą prawdę objawioną. Żaden psycholog, żaden pamiętnik, żaden artykuł czy dietetyk nie podziałał na mnie tak motywująco i orzeźwiająco jak jej słowa. Dziękuję :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Maarla
30 września 2012, 18:38Super kochana! ;))