Dzisiaj ostatnia noc w wiedniu,czy bawie sie dobrze?
ano nie do konca,radosc z zycia ze mnie uciekla,nie mam na nic ochoty,jestem nadal przybita.
Do tego mieszkam u kolezanki ktora jest w zwiazku i jak ich widze przytulajacyc sie to mnie strzela ze straclam lukasza.
On sie oczywiscie nie odzywa,bo i po co??
Normalnie git!!
Ciesze sie ze wracam domu,i pograze sie w mojej wlasnej konstelacji,bo nie mam ochoty za bardzo gadac z ludzmi.A przynajmniej nie tymi co sa szczesliwi i nie maja pojecia jak ja sie czuje.
Wkurza mnie tez to ze ciagle tu jem albo tosty z drzemem,ktorych w zasadzie nie nawidze,a na obiad pizze albo jakies inne gowna.
Oni naprawde sa leniwi do takich rzeczy....
W PL jak ktos przyjedzie to dostaje posilki z kazdej grupy,bo i salatke ,i rzeczy obiadwe,i pyszne kanapeczki,ciacha,cuda wianki, a tutaj no mowie wam.
Lodowka pusta i jeszcze mi mowia ze moge brac i jesc co chce...haha
A jak jestesmy w sklepie to nie pozwalaja mi placic...dziwne to wszystko nie??
I dlatego wlasnie wole byc w domku,bo mam swoje przyzwyczajenie,i draznia mnie takie sytuacje.
Wiecie same jak to jest,mieb joba na punkcie diety i nie miec zadnego wyboru i wplywuna to co sie je.
Wkurza mnie troche chlopak Anny,wolalavbym zeby sobie chodzic spac o 8 i z nami nie siedzial,bo nie wiem o czym przy nim mowic.
Ma jakies takie dziwne wibracje,nie potrafie go polubic.
Do domciuuuuuuuuuu chce!!
Kurdwa no,nie nawidze byc singielka,serio,to takie przytlaczajace.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
karina2510
26 czerwca 2010, 10:52poczytaj, mi pomogło ;) http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=206607
vitafit1985
24 czerwca 2010, 19:29Też tak miałam:P Widok szczęśliwych par mnie dobijał, gdy wszystko się sypało;-)