Nie pisalam wam o tym ,byc moze sie balam,ale lukasz chcial zebysmy znow byli razem tydzien temu. Ja normalnie odzylam jak on mi to powiedzial,bylam mega happy.
Ale czulam ze cos jest nie tak i ...wyczulam.
Dzisiaj znowu ze mna zerwal,napisal mi ze zrobil to pod wplywem samotnosci,bo on taki wrazliwy i emocjonalny,ale nasz zwiazek jest oparty na klotniach a nie zaufaniu ,i tak byc nie moze,chce zostac na stopie kolezenskiej.
Napisalam ok.
Nie mialam sily wiecej pisac,caly weekend beczalam.to jakies pieklo jest.
Dziekuje wam wszystkim ktore probowaly mnie ostrzec,niestety do mnie nie docieralo,milosc jest taka slepa......
Czuwajcie nademna jak ktos bedzie chcial mnie zrobic w chuja,beda brala wasze rady naprawde do serca i kierowala sie nimi.
Boje sie samotnosci,boje sie zycia.
Przedemna takie wyzwania ze trace moc...:( nie umiem zyc sama ,od 19 roku zycia mieszlam z facetem ,czuje sie teraz jak emocjonalna kaleka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
karina2510
14 czerwca 2010, 14:01dokładnie... myślę, że musi minąć trochę czasu i nazbierać się kilka takich sytuacji po których powiesz DOŚĆ i mu pokażesz ;p każdy z nich myśli, że jest super przystojny i może robić co chce.a my jesteśmy te złe bo odważyłyśmy się im powiedzieć prawdę..
karina2510
14 czerwca 2010, 13:54ale powiem Ci że on też jest bardzo biedny i taki emocjonalny.. ;-( a ja jestem zła i zimna bo nie cierpię kłamstw... ani trójkątów. niektórzy faceci maja coś z głową jednak ;p
karina2510
14 czerwca 2010, 13:51ja jej powiedzialam ale ona chyba nadal z nim jest. nie wiem i nie interesuje mnie to.bylam z nim a ona sie wciela na trzeciego wiec niech się teraz z nim meczy, ja juz nie musze. ja wiem jak on potrafi kłamać i manipulować.. na pewno jej kit nawciska.. a jemu tak wlasnie powiedzialam, ze sam sobie zycie niszczy nie ja jemu. nikt mu nie kazal tak postępować. i nie wierze w zadne jego słowo - KONIEC juz.
karina2510
14 czerwca 2010, 13:43a jeśli chodzi o moją nową/starą znajomość bo znamy się już kilka lat to fajnie jest :-) mam z kim spędzać czas, nie zamęczam się głupimi myślami. układ mamy przyjacielski. on też ma za sobą przejścia z dziewczyną, nie chce już nikogo kochać. ja jak na razie też. najpierw muszę dojść do siebie.. ale fajnie z nim gdzieś chodzić. przystojniak z niego jest. widzę jak inne dziewczyny zazdroszczą - nawet się chamsko wpychają mu niemalże na kolana żeby mi na złość robić. śmiejemy się z tego ;-) mamy koleżeński układ. przy nim odzyskuje wiarę w siebie i odbudowuje swoje poczucie wartości.i jest OK
karina2510
14 czerwca 2010, 13:35ostatnio tak dużo się dzieje, że nie ogarniam tego wszystkiego.. wyszłam do ludzi, słyszę dużo komplementów.faceci fioła dostają na moim punkcie - nie wiem o co im chodzi ;-) zaczynam wreszcie zauważać ile jestem warta.on mi zawsze powtarzał, że nikt mnie nie będzie chciał, ostatnio się nawet dowiedziałam że zimna suka jestem i do tego wredna.. no cóż.nie dam się już oszukiwać i podziękowałam panu za znajomość i za wszystko.chyba jestem szczęśliwsza, nie muszę się poniżać.pan myślał że jest fajny i może kręcić na 15 frontów.. pff powiedziałam jego ukochanej prawdę, niech wie z kim ma do czynienia. myślał, że może mną manipulować ;-) zdziwił się nieźle heh podobno mnie zniszczy.. hmm
efunia209
14 czerwca 2010, 12:56Twoje historia jest bliźniaczo podobna do rozstania z moim poprzednim facetem. on też nie mógł się "biedaczek i wrażliwiec" zdecydować. pomogłam mu. sama odeszłam i to na zawsze. teraz wie, że mnie nie odzyska i cieszę się, że na swojej drodze znalazłam faceta odpowiedniego dla mnie. Ty też znajdziesz. Nie martw się.
misssy
14 czerwca 2010, 11:43a samotnosci sie nie boj bo ni9e dosc ze masz 22 lata to jstes naparwde piekna dziewczyna !
misssy
14 czerwca 2010, 11:42tez mialam lukasza, podobne sytruacje byly co u ciebie. schodzilismy sie i rozchodzilismy przez 4 lata ! Toksyczna milosc. Jakos sie wyrwalam, wlasciwie to za kazdym razme klin klinem, dzis mam naparwde swietnego faceta i jakos nawet mi nie przychodzi do glowy zeby znow byc z lukaszem, mimo ze kazdego mojego przydupasa, ktory sie pojawial na chwile miedzy epizodami z lukaszem, zostal zdradzony przeze mnie z lukaszem. na szescie sie wyleczylam. Tobie tez sie uda, ale badz stanowcza, bo jak nie bedzie to taki a'la zwiazek sie bedzie ciagnal bardzo dlugo.
aneta.p
14 czerwca 2010, 11:24Najlepiej słuchaj swoich potrzeb. Może teraz potrzebujesz spokoju i samotności, żeby sobie wszystko przemyśleć i poukładać, skupić się na sobie. A może właśnie lepsze byłoby dla ciebie towarzystwo.. Ja odcięłam się wtedy od świata na 2tygodnie. Płakałam, męczyłam się myślami, wspominałam i przeżywałam jednym słowem koszmar. Ale potem uznałam że tak dalej nie można i postanowiłam poznawać nowych chłopców, dzięki temu rany szybciej się zagoiły. Minęły 2lata od zerwania, a ja mam się znakomicie, jestem szczęśliwa i dziwię się jak mogłam tamtego typa tak kochać. Niestety zbyt często mamy klapki na oczach i nie widzimy, że za czymś nie warto płakać. Ale spokojnie, minie trochę czasu i się z tego wyleczysz:) Znajdziesz jeszcze szczęście z kimś kto będzie na ciebie naprawdę zasługiwał i wtedy docenisz że los tak się w pewnym momencie brutalnie potoczył:)
aneta.p
14 czerwca 2010, 11:04Rozstanie z byłym było dramatyczne, zdradził mnie, poczułam sie jak szmata, nie rozumialam dlaczego mi to zrobił, przecież nie zasłużyłam i go kochałam:/ A potem, podobnie jak twój, chciał powrotów, tęsknił, dzwonił, truł mi dupę nawet do roku po rozstaniu, choć był już z inną dziewczyną. Masakra, takiego czegoś powinni zabronić, bo to tylko rozszarpuje serce na nowo. On nawet jeszcze teraz dzwoni, ale ja już nie odbieram. Mam narzeczonego, który jest najlepszy na świecie:) Nie żałuję że wtedy tak się potoczyło, dzięki temu uwolniłam się od niewłaściwego faceta (w którego byłam zapatrzona i pewnie zmarnowałabym przy nim życie), i miałam szansę poznać tego idealnego, który kocha mnie, szanuje, nie zdradzi, nie robi przykrości, zawsze stara sie żebym była szczęśliwa.. Poznałam go po 1,5roku poszukiwań w internecie. Tam właśnie poznawałam nowych chłopaków, żeby zapomnieć o byłym. Te znajomości dawały mi dużo radości i zapomnienia o dramacie, jaki przeżyłam, poczułam, że jeszcze może komuś na mnie zależeć i że nie wszystko stracone - facetów jest jeszcze masa i na pewno trafi się ten odpowiedni:) Mam nadzieję że szybko się otrząśniesz i znowu zaczniesz żyć pełnią życia, bo jesteś naprawdę śliczna i pewnie niejedno serce jeszcze podbijesz;)
LadyInRed1985
14 czerwca 2010, 10:03Bardzo ładnie Ci w tym kolorze- chyba nawet lepiej, niż w poprzednim. Pozdrawiam.
poziomkowa1986
13 czerwca 2010, 23:50Oj Kochana.... przykro mi, że tak ci się posrało, za przeproszeiem, zaprzyjaźnij się z tym co dla ciebie straszne postaraj się znaleźć pozytywy i zostać panią samej siebie :*
dreamer80
13 czerwca 2010, 23:04Zbliża się lato, wakacje, pięknie wyglądasz i prawie już osiągnęłaś wymarzoną wagę, więc na szukanie nowych znajomości jak znalazł, a może po drodze ktoś bliższy sercu też się trafi. Daj sobie i innym szansę. Wiem, że na razie Ci bardzo smutno - wypłacz się porządnie, bo łzy oczyszczają, a jak Ci już przejdzie to ruszysz na podbój. Powodzenia i głowa do góry. Po deszczu zawsze świeci słońce :)
vitafit1985
13 czerwca 2010, 22:06Młodziutka jesteś i nie ma powodów do obaw, że już sobie życia nie ułożysz:) Samotne mieszkanie to nowa sytuacja, ale wkrótce do niej przywykniesz i będzie ok. A znając życie, wkrótce potem poznasz jakiegoś fajnego mężczyznę i znów będziesz musiała przyzwyczajać się do innej sytuacji;-)