Podjelam decyzje.
Za bardzo go kocham zeby te relacje utrzymywac.
L. powiedzial mi wczoraj ze bardzo mnie kocha, ze jestem miloscia jego zycia,ale jednak nie wie czy bedziemy razem.
A ja nie mam na to sily :(( odkad mi to powiedzial ciagle zyje w strachu i niepewnosci ze cos sie zmieni do czasu kiedy sie zobaczymy i kogos pozna,a ja cale lato bede uwiazana myslami o nim.
Nie tego chce.
Chce zyc a nie czekac.
Powiedzialam mu ze musimy zaprzestc rozmowy i nie kontaktowac sie poki co.
To ponad moje sily.
On nie wybaczyl mi jeszcze zdrady wiec sam nie wie co chce,a ja tak bardzo jestem teraz zazdrosna ze boje sie myslec optymistycznie o nas jako o parze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
karina2510
8 czerwca 2010, 12:28na Twoje pytanie odpowiem tak: Chce zyc a nie czekac ;)
TeQueL
6 czerwca 2010, 19:59...to chyba dobra decyzja. Na pewno boli, ale ja też bym nie zniosła takiej huśtawki. Ja już w sumie nie wiem od czego tak naprawdę zaczęły się Wasze przepychanki...jedno jest pewne, sprawy poszły za daleko...a teraz takie sztuczne przytrzymywanie w niepewności jest conajmniej nienormalne :O i wydaje mi się, że rzeczywiście dokonujesz dobrego wyboru. Człowiek raczej od razu wie czy jest w stanie coś przebaczyć i zapomnieć czy też nie...to nie może być tak, że to jedna strona ciągle chce a druga jest totalnie pasywna. Nie zrobił na prawdę nic by porozmawiać o tym co zepsuło się miedzy Wami, więc wydaje mi się Niuńka, że jednak spokój wewnętrzny Ci się przyda. Robienie sobie nadzieji co prawdopodobnie już "żyć" nie będzie jest chyba w tym przypadku zbędne. Mam nadzieje, że odpoczniesz sobie przez wakacje i że Twoje życie się fajnie ułoży :* To doświadczenie z ostatnim partnerem czyli wpadki jakie zaliczyliście po drodze a w konsekwencji rozejście się zaowocuje kiedyś większą "mądrością życiową" w dalszym życiu z kimś kiedyś...i choć teraz to może brzmiec złudnie to tak będzie, wiem coś o tym :) Pozdrawiam :* :)
Shirayuki
5 czerwca 2010, 10:50Moim zdaniem podjęłaś słuszną decyzję. Zazdrość potrafi strasznie męczyć i osobę zazdrosną i tą drugą, dużo łatwiej Ci będzie dojść do siebie na spokojnie... Trzymaj się ! Jeśli będziecie chcieli być razem jeszcze kiedyś to na pewno będziecie, a przynajmniej będziecie wiedzieć, że to słuszna decyzja.
poziomkowa1986
4 czerwca 2010, 22:20Smutne, ale nie mozesz ciagle sie katowac i łudzić, bedzie co bedzie teraz zajmij się sobą :*