Najbardziej lubię pisać swój pamiętnik nocą , gdy wszyscy śpią , a ja mam wtedy czas dla siebie i nikt się do mnie z niczym nie zwraca , bo to nie sprzyja skupieniu.
Wczoraj zajrzałam do szuflady z rzeczami , których na co dzień nie potrzebuję , ale nigdy nie moge ich znależć , gdy nagle coś jest mi potrzebne. Tak sobie przeglądałam zawartość , gdy mój wzrok padł na coś , co wyglądało jak przewod antenowy - czarne , długie , poskręcane. Wzięłam to do ręki i okazało się , ze jest to skakanka , którą kilka lat wcześniej dostałam od córki . Moje dziecko kiedyś chciało , żebym sobie choć trochę poskakala dla zdrowia i lepszego samopoczucia i dlatego kupliło mi tę skakankę nie byle gdzie - w sklepie z akcesoriami sportowymi . Prawdziwą skakankę dla aktywnych . Wtedy ucieszyłam się , bardzo , zeby nie sprawić przykrości córce , podskoczylam parę razy ku uciesze moich wnuczek i... na tym koniec . Skakanka wylądowała w szufladzie.
Przeleżała wieki do wczoraj. Mimo że nie lubie żadnej formy ćwiczeń , postanowiłam sobie , ze zacznę skakać ze skakanką codziennie . Dzisiaj bedzie to 20 skoków.
Codziennie zwiększę ilośc o 5. I tak - 20 dzisiaj , jutro 25 , pojutrze 30 itd , itp,
Obym wytrzymała w tym postanowieniu.
babciabasia3
6 sierpnia 2014, 10:18Właśnie - sadzę , ze warto wrócić do naszych retro sprzętów do ćwiczeń . A hula-hop to świetny pomysł. A wiec ćwiczmy !
Szok73
6 sierpnia 2014, 09:59Basiu :-) Świetny pomysł z tą skakanką, ja mam w domu hula hoop i też dawno zapomniane. Życzę wytrwałości :-)
babciabasia3
6 sierpnia 2014, 06:08Dziekuję i pozdrawiam.
lukrecja1000
6 sierpnia 2014, 05:57Dzien dobry Basiu:)nie znamy sie jeszcze...zycze Ci bys wytrwala w swoich postanowieniach.Zycze udanego dnia Julita