Powoli wracam do żywych... Kaszel jeszcze mnie męczy, ale ogólnie jest o niebo lepiej. Dziś pokusiłam się o spacer, a nawet dwa, w tym jeden w śniegu po kolana - tak mnie pogoda zaskoczyła niczym drogowców. Cieszę się bo przeszłam więcej niż 600 metrów bez ognia w płucach.. Nie forsuję się, ale zaczynam żyć. Jak tak dalej pójdzie to może uda się wrócić na basen po niedzieli.
Rozpiski jedzeniowej pilnuję. Dziś miałam powrót do czasów dzieciństwa, bo Vitalia zafundowała mi kaszę manną z owocami. Rany, zapomniałam, że to takie dobre! Waga za to szaleje... Z dnia na dzien pokazuje dwa ilo więcej, półtora mniej i spowrotem. Pomijając moje zwykłe wahania wagi to dalej dziwne.. Może po chorobie i przymusowej głodówce organizm jeszcze nei wie czego chce. Zobaczymy, mam nadzieję, ze się uspokoi. Niby z paska do celu kolejnego brakuje mi 0,9 kg, co chciałabym osiągnąć w pierwszym tygodniu lutego, ale w tym szalenstwie trudno określić czy wskoczę na olejny level,, Pozostaje robić swoje;)
aniloratka
19 stycznia 2018, 12:09ale bym zjadla kasze manna.. kiedys babcia mi robila :( w Anglii tylko zimno, bez sniegu, a do Polski dopiero w lutym lece wiec chyba sniegu nie uswiadcze .. wracaj do zywych :))
Azane
19 stycznia 2018, 17:50Moze się załapiesz na sniezną drugą turę, pięknie jest naprawdę. Dziś już ponad godzinę łąziłam z psem. Jest dobrze, zdrowieję..Chyba będę się faszerować teraz imbirem, czosnkiem, cytryną i nei wiem czym tam jeszcze aby to cholerstwo się nie przywloło ponownie;) Rób mannę, jak Vitalia pozwala znaczy mozna jesc ;p Jutro chyba zrobię powtórkę i dla meza tez;p
Alegzi
19 stycznia 2018, 09:16A może waga szwankuje, np. baterie się wyczerpują? Ja tak kiedyś miałam, że baterie były na skraju wyczerpania i waga pokazywała złą liczbę. Gratulacje 600 m spaceru bez ognia w płucach ;) Słyszałam, że zima w Polsce jak się patrzy. Jestem poza krajem, więc na śnieg mogę popatrzeć jedynie dzięki zdjęciom. Szkoda, że w święta nie napadało.
Azane
19 stycznia 2018, 17:48kurcze nie wpadłam na tę baterię... Muszę to sprawdzić, dziękuję:) Dziś kkolejny spacer, kaszlu prawie nie zanotowano, cieszę się jak głupia. Naprawdę zabrzmi to jak truizm ale doceniam teraz zdrowie... Zima niesamowita, ale mam wrazenie ze to taki dwudniowy zryw... No nic pięknie jest... Wiesz chyba 4 lata temu mielismy snieg w Wielanoc, więc jeszcze mogą być białe sieta przed nami;)
Alegzi
19 stycznia 2018, 18:30no mam nadzieję, że to bateria jednak szwankuje ;) Tak, tak wszystko przed nami, a patrząc ostatnimi czasy na pogodę w Polsce to wszystko jest możliwe.