Cześć:) Wczoraj postanowiłam wpisać coś w pamiętnik, ale byłam w złym humorze i mi nie wyszło:) Nawet nic o sobie nie powiedziałam. Więc zacznę od początku.
Jestem Ania i mam 23 lata. Od prawie 3 lat mieszkam w Holandii i to tu właśnie przybyło mi nadprogramowych kilogramów. Mieszkając jeszcze w Polsce ważyłam 58 kg, a teraz już ponad 70:( Niestety jedzenie tu w Holandii jest dużo gorsze niż w Polsce (dla mnie przynajmniej) i zapychałam się w McDonaldzie i innych tego typu przybytkach, złe pory posiłków, picie hektolitrów słodkich napoi itd. To wszystko zrobiło swoje.
Widziałam, że się zmieniam, rosnę wszerz, ale nic z tym nie robiłam. Mówiłam sobie - e taam przybyło to i pójdzie. Do czasu.. Kupiłam sobie wielkie lustro do pokoju, stanęłam przed nim i się popłakałam. To co zobaczyłam spowodowało, że postanowiłam coś z tym zrobić:) I tak o to jestem tutaj z Wami :)
Dzisiaj jest mój 6 dzień diety. Ciężko mi strasznie, ale i jestem z siebie dumna, bo całkowicie odstawiłam słodkie napoje i piję tylko wodę, dużo wody:) I Uwielbiam wodę(MATKO ja to powiedziałam:)). Moja cera wygląda świetnie już po tak krótkim czasie:) Co do efektów mojej diety, szczerze mówiąc jeszcze ich nie widzę (waga spadła tylko 0,5kg). Nie poddaje się:) Do tej pory nie ćwiczyłam i dziś zamierzam to zmienić:) Więc idę- skakać, fikać, biegać itp. ( zobaczymy co mi się zachce:)). Ale o tym jutro. <3
Buziaki