Od dzisiaj przez najbliższe 3 miesiące "żywi" mnie Vitalia. Jakieś 2 godziny temu byłam bardzo bardzo pozytywnie nastawiona. Teraz już mniej. A dlaczego? Po kolei.
Śniadanie przekonało mnie do rzodkiewki, bo lekko podrasowane kanapki z nią były palce lizać
Drugie śniadanie i jabłka na parze też okazały się strzałem w dziesiątkę. Chociaż wolałabym konsystencję bardziej twardą, ale smak jak najbardziej mi odpowiadał.
Na obiad było mięcho! Kurczak, pomidor, pieczarki, kasza. Wszystko do gara i gotowe:
Podwieczorek był dla mnie niespodzianką. Ale nie chodziło tu o smak czy składniki, bo brokuły z jogurtem naturalnym ją zwyczajnie okej. Zaskoczyło mnie to, że pierwszy raz od kilku miesięcy mogłam zjeść ledwo połowę podwieczorku. Wydawało mi się, że do tej pory jadłam wieczorami ogromne ilości jedzenia, a teraz... W każdym razie zjadłam połowę i było smaczne.
A skąd mój ostudzony zapał? W kolacji pies pogrzebany (logiczne, nie?).
Placki otrębowe z serkiem wiejskim i rzodkiewką...
Serek- pycha
Rzodkiewka- prycha
No a co z gościem wieczoru, czyli plackami? Hmm... może taki jest przepis, może smak mi nie podszedł, może źle zrobiłam i usmażyłam. W każdym razie placki były wstrętne. Z wierzchu się przypalały, kiedy jeszcze w środku nie były usmażone. Suche. Rozwalone. Po prostu niesmaczne.
Macie jakieś patenty na własne placki?
Jutro też mam je w jadłospisie, więc muszę coś wykombinować.
korniszon1
20 kwietnia 2015, 22:27Ja robię placuszki owsiane tak: 2 łyżki otrębów owsianych 1 łyżka otrębów pszennych 1 łyżka gęstego jogurtu naturalnego/serka homogenizowanego 1 jajko Zwykle robię takie placuszki na słodko z łyżką serka waniliowego, na wierzch kładę plastry chudego twarogu:) Z jogurtem są bardziej uniwersalne, zależnie od dodatków mogą być zrobione i na słodko i na słono. Proporcje mogą nie być do końca odpowiednie bo dodaję je "na oko" ;p
nieplaczmy
20 kwietnia 2015, 21:58Ja jem czasem placuszki ryżowe, ale dietetyczne to one nie są, za to okropnie smaczne :D. Czasem robię też takie z płatków owsianych z kakao.