Szykuje się nowa dieta! Od poniedziałku zaczynam chudnąć razem ze smacznie dopasowaną. Tym razem przewiduję dobre wyniki. Dlaczego? Zawsze miałam problemy z dietą. Nie wiedziałam co, jak i kiedy jeść. Teraz gdy wszystko będę miała napisane czarno na białym, to dieta stanie się o wiele łatwiejsza. Po prostu patrzę co mam w planie na dziś, robię to i zjadam o danej porze. Pewnym osobom miliony możliwości mieszają w głowach, a ja właśnie do nich należę. Czasem ustalone ramy pomagają. Właśnie po to niektórzy planują sobie dzień od świtu do nocy, żeby wszystko miało swoje miejsce. To taki porządek, w bałaganie spraw ciężko się odnaleźć.
Odkryłam także nową motywację. Mam wsparcie wielu osób:
- Partycja- to moje wsparcie numer 1. Kim jest ta kobieta? Właściwie sama nie wiem, nawet nie mam pojęcia czy faktycznie ma tak na imię. O niej i o sile jaką mi dała zrobię osobny wpis, bo zasługuje to na większą uwagę.
- Damian(ek)- przyjaciel, który razem ze mną będzie się odchudzał. Jego optymistyczne podejście do życia i poczucie humoru zawsze dają mi wiele energii i chęci do działania
- Emcia- najlepsza przyjaciółka. Ona również postanowiła odchudzać się razem ze mną. Rozmowy z nią i wspólne plany dają mi nową nadzieję.
- Nauczycielka WFu- kobieta, która wierzy, że można pokonać wszystkie bariery fizyczne. Dla niej najważniejsze jest pozytywne myślenie i nastawianie do całej sprawy.
- Wszyscy użytkownicy Vitalii- nie znam Was osobiście, ale czuję jaka pozytywna energia bije od wszystkich. Tutaj każdy dostanie pomoc, nie przechodzi się obojętnie obok nikogo. Jestem tu kilka dni, a już ta cała wielka społeczność dała mi wiele siły i motywacji na to, by zmienić swoje życie.
Odkryłam też nowe powody do odchudzania. Nie chcę zawieść ludzi, którzy we mnie wierzą. Za to tym, którzy wątpią w mojej możliwości, chcę pokazać, że MOGĘ! Udowodnię, że ciężką pracą i determinacją zdobywa się szczyty. Nie robię tego tylko dla wyglądu mojej sylwetki. Czas zadbać też o zdrowie, które zaczyna kuleć. Czas zacząć żyć pełnią życia, a nie chować się za workowatymi ubraniami. Czas na zmiany moi drodzy.
infinitylady
19 kwietnia 2015, 13:22No to żeby Ci dodać jeszcze motywacji powiem że wierzę w Ciebie. Jesteśmy w takim samym wieku- i zgodzę się że to są najlepsze lata naszego życia :) Ponieważ kiedy, jak nie teraz, mamy się poczuć atrakcyjne? Szczęśliwe? Seksowne? Uśmiechnięte? Trzymam kciuki z całego serca, wierzę ze Ci się uda! :)
Averyn
19 kwietnia 2015, 14:02Dziękuję za ciepłe słowa ;) Trzeba w końcu się zmobilizować, żeby przez pozostałe lata naszego życia wszyscy zazdrościli nam sylwetki! haha :D
Fovie
19 kwietnia 2015, 11:34Powodzenia! Najważniejsze, że masz osoby, które Cię wspierają. Sama będę podglądać, jak Ci idzie :D
monica31
18 kwietnia 2015, 22:02Powodzenia! Na pewno dasz rade! :)