Dzisiejszy dzień nie był za ciekawy. Rano po śniadaniu pojechałam do Reala na zakupy i po krótkiej jeździe okazało się, że siadła mi skrzynia biegów. Po prostu masakra. Czeka mnie teraz duży wydatek, a za niedługo planowałam kupić nowe auto.
Mam bardzo dobry serwis, gdy zadzwoniłam, że mam problem od razu mi powiedzieli, aby przyjechać. Bałam się jechać, bo nie szło wcale wrzucić jedynki, a pozostałe biegi to na siłę wchodziły, aż mnie ręka bolała. Pojechałam i całą drogę się modliłam, żeby było zielone światło, żeby było puste skrzyżowanie itd. Pecha miałam tylko na jednych światłach, droga pod górkę i ruszyć z dwójki to sztuka, ale jakoś się udało.
W serwisie dostałam samochód zastępczy i mogę nim jeździć, aż zrobią mój. Cieszę się, że nie jestem uziemiona.
Miałam się rano zważyć ale zapomniałam i nie wiem czy są jakieś zmiany, w górę bądź w dół. Kupiłam sobie dziś na deser truskawki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewela22.ewelina
22 stycznia 2012, 09:02o kurde niezle:/ tez tak miałam kiedys z biegami:/ no ale całe szczescie ze dotarłas:* milej niedzielki:*